"Przychodzi czas - w miarę jak będziemy zbliżali się już do wychodzenia z kryzysu - aby pałeczkę przejął sektor prywatny. Tutaj jest bardzo szczególna rola banków w tym, aby udostępnić firmom finansowanie - zarówno to bieżące, jak i inwestycyjne w momencie, gdy firmy będą już odczuwały odbudowę przychodów, będą wracały do podejmowania odważniejszych decyzji inwestycyjnych. Bez wątpienia więc bardzo liczę na to, że bankowość może odgrywać tutaj bardzo istotną rolę w tym, aby finansować ścieżkę odbudowy gospodarki powrotu w perspektywie kolejnych dwóch lat" - powiedział Borys podczas panelu w ramach Kongres Bankowości Korporacyjnej i Inwestycyjnej 2020. Kongres jest inicjatywą Gdańskiej Akademii Bankowej, jego współorganizatorem jest Bank Pekao, a agencja ISBnews - partnerem medialnym.

Jak podkreślił, 2021 rok to powinien być moment, w którym interwencja państwa - czy z PFR, czy z Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) powinna już mieć mniejszą skalę.

"Jeszcze w I półroczu ona pewnie będzie widoczna, ale zwłaszcza od II półrocza, kiedy - miejmy nadzieję - będzie już po pandemii, to na pewno będzie mniejsza rola tych instytucji rozwojowych, a bardzo duża wtedy rola dla sektora bankowego w dostarczaniu nowoczesnych usług dla sektora przedsiębiorstw - nie tylko kredyt, ale i finansowanie handlu, bankowość transakcyjna, które rzeczywiście polskim firmom są potrzebne, aby rozwijać się albo w kraju albo na rynkach międzynarodowych" - powiedział prezes PFR.

Według Borysa, współpraca PFR z bankami w ramach tarczy finansowej była wzorowa i odegrały one ogromną rolę w szybkim dotarciu z pomocą do przedsiębiorstw oraz zrobiły to za darmo. Jak wskazał, był to też duży projekt technologiczny, który pokazał, że polska bankowość jest jedną z najnowocześniejszych na świecie.

Reklama

Według p.o. prezesa Banku Pekao Leszka Skiby, banki już teraz elastycznie podchodzą do sektora przedsiębiorstw, aby umożliwić firmom przejście przez trudny czas, a w niedalekiej przyszłości zaproponować im finansowanie działań rozwojowych.

"Racjonalne jest to, żeby uchronić gospodarkę przed falą bankructw i uchronić firmy przed łamaniem się, rwaniem się sieci powiązań, co miałoby duży negatywny wpływ na potencjalny wzrost gospodarczy. W tym miejscu pojawiają się banki. Teraz rozpoczyna się moment, w którym istotne jest to, aby w elastyczny sposób podchodzić do tego, co widzimy w sektorze przedsiębiorstw" - powiedział Skiba podczas panelu.

Dodał, że dopóki nie będzie ożywienia, nadziei, iż gospodarka polska i światowa pod wpływem powiązań handlowych odbije, decyzje inwestycyjne firm są opóźniane, często zamrażane - w większym stopniu w przypadku MŚP, w mniejszym w przypadku dużych przedsiębiorstw.

"Mamy w sektorze dość dużą nadpłynność, co oprócz niskich stóp procentowych istotnie rzutuje na cenę kredytu. Banki rywalizują, oferując kredyty inwestycyjne. Firmy mają bardzo dużo środków - to widzimy na kontach - pochodzących z tarczy PFR, co negatywnie wpływa na popyt na kredyt obrotowy, ale pokazuje, że te środki pozwalają przejść trudny moment" - podkreślił.

Odnosząc się do kwestii odpowiedzialnej bankowości, Skiba wskazał, że wiele dyskusji w sektorze dotyczy obecnie upadłości przedsiębiorstw i tzw. drugiego życia firm.

"Mechanizm upadłości, upadłości konsumenckiej oznacza, że nawet proces trudny, jakim jest windykacja powinien być tak prowadzony, aby w tym 'drugim życiu' klient nie miał negatywnego doświadczenia polegającego na tym, że postrzega bank jako instytucję pozbawioną zrozumienia dla jego sytuacji" - zaznaczył.

Według prof. Leszka Pawłowicza z Gdańskiej Akademii Bankowej, banki w czasie kryzysu i na etapie wychodzenia z niego powinny być zwolnione z podatku od nowo udzielanych kredytów.

"W moim przekonaniu czymś, co mogłoby zachęcić do współpracy byłaby decyzja o zwalnianiu banków od nowo udzielanych kredytów" - powiedział Pawłowicz w trakcie panelu.

Prezes PFR podkreślił, że banki stoją teraz przed potężnymi wyzwaniami działając w środowisku niskich stóp procentowych, a w związku z pandemią także z ryzykiem pogorszenia jakości aktywów. Ponadto w sektorze cały czas jest nierozwiązany problem kredytów frankowych.

"Tych wyzwań jest sporo. Trzeba też mieć świadomość, że banki mogą być bardzo silnym mechanizmem wspierającym pobudzenie gospodarki, ale również mogą być dużym źródłem problemów gospodarczych. Tak było w strefie euro po kryzysie w 2008-2009, kiedy w 2012 roku banki były w bardzo niebezpiecznej sytuacji" - podkreślił Borys.