Od stycznia do czerwca niewypłacalność ogłosiło aż 2528 firm, co stanowi wzrost o 142 proc. w porównaniu do I półrocza poprzedniego roku. Na tę liczbę złożyły się postępowania sądowe i obwieszczenia pozasądowe. W ciągu pierwszych 6 miesięcy 2023 r sądy ogłosiły postanowienia o upadłości i restrukturyzacji 786 polskich firm. W tym samym okresie w Krajowym Rejestrze Zadłużonych opublikowano 1742 tzw. obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego (bez
rejestracji w sądzie) - podała firma Coface w raporcie "Niewypłacalność w Polsce I półroczu 2023 r.".

Eksperci podkreślają, że wskaźnik niewypłacalności od kilku lat ma tendencję wzrostową. W stosunku do drugiego półrocza 2022 roku. liczba upadających firm zwiększyła się o 48 proc.

Czynniki wpływająca na gospodarkę

Reklama

Na trudną sytuację polskiej gospodarki ma wpływ wiele czynników. Jednym z nich jest wojna za naszą wschodnią granicą. Ponadto rynki zagraniczne niestety nie rekompensują spowolnienia wewnętrznego, ponieważ także odczuwają pogorszenie
aktywności gospodarczej.

Innym istotnym problemem dla Polski, są kłopoty Niemiec, które obecnie borykają się z regresem technicznym. Odbicie tej sytuacji widać w liczbie niewypłacalnych firm.

Jakie przedsiębiorstwa upadają najczęściej?

Wśród firm, które w ostatnich 6 miesiącach ogłosiły niewypłacalność, najwięcej jest małych podmiotów – indywidualnych przedsiębiorców, którzy nie posiadają większej bazy kapitałowej, są uzależnieni od finansowania zewnętrznego, a często także od większych partnerów biznesowych.

W minionym półroczu upadło 1944 przedsiębiorstw, 447 spółek z o.o., 57 spółek komandytowych oraz 43 spółki akcyjne.

ikona lupy />
Niewypłacalność firm według formy prawnej - Źródło: Coface / Materiały prasowe

Najczęściej upadające branże

Raport firmy Coface pokazuje, że wzrost niewypłacalności nastąpił we wszystkich branżach oprócz rolnictwa.

- Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami Coface, wzrostowy trend niewypłacalności w pierwszych 6 miesiącach br. został utrzymany, przy czym dynamika zjawiska jest niepokojąco wysoka – mówi Barbara Kamińska, Dyrektor Działu Oceny Ryzyka Coface w Polsce. – Tak naprawdę nie ma bezpiecznych sektorów, bo inflacja i spadek realnej siły nabywczej konsumentów oraz wysokie koszty finansowania bankowego dotyczą wszystkich przedsiębiorców – podkreśla ekspertka.

Największą dynamikę wzrostu niewypłacalności zanotowały takie branże jak transport. W branży przewozowej w pierwszym półroczu bieżącego roku upadło 287 firm, co oznacza wzrost liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw o 259 proc. w porównaniu do pierwszego półrocza 2022 r. Drugi największy skok (o 196 proc.) odnotował handel, gdzie liczba upadłych firm wynosiła 554. Kolejne były: produkcja przemysłowa (wzrost o 161 proc., 402 upadłych firmy) oraz usługi (wzrost o 166 proc., 768 firm).

Spadek liczby niewypłacalnych firm jest widoczny jedynie w rolnictwie, gdzie brak płynności ogłosiło 186 przedsiębiorstw. To o 9 proc. mniej niż w analogicznym czasie w ubiegłym roku.

Gdzie jest najwięcej upadłości?

Największą liczbą niewypłacalnych firm zanotowano na terenie województwa mazowieckiego (459 firm), śląskiego (344) oraz wielkopolskiego (251). Najmniej firm upadło w województwie opolskim, gdzie tylko 35 przedsiębiorstw ogłosiło niewypłacalność.

ikona lupy />
Niewypłacalność firm według regionów - Źródło: Coface / Materiały prasowe

Prognoza na drugą połowę 2023 roku

Eksperci z firmy Coface podkreślają, że ze względu na wymagające otoczenie ekonomiczne, w najbliższych miesiącach należy spodziewać się dalszego wzrostu liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw.

- Utrzymująca się dłużej dekoniunktura na rynkach zagranicznych może sprawić, że polskiej gospodarce będzie trudno podnieść się ze spowolnienia – mówi Grzegorz Sielewicz, Główny Ekonomista Coface w Polsce i w Regionie Europy Centralnej. – Jednak wydaje się, że rynek wewnętrzny najgorsze ma już za sobą. Konsumpcja gospodarstw domowych nadal pozostaje ograniczona i koncentrująca się na niezbędnych produktach pierwszej potrzeby, ale zaczyna poprawiać się optymizm konsumentów – dodaje.

Sytuacja firm nadal pozostanie trudna. Ekonomiści wskazują, że wiele z nich będzie mierzyło się z presją na marże. Okres ich zwiększania przy okazji ogólnego wzrostu cen dobiegł końca, a wiele przedsiębiorstw musi radzić sobie z nadmiarem zapasów. To właśnie ich zmniejszanie już na początku tego roku było główną przyczyną pogorszenia gospodarczego. Należy także zwrócić uwagę, że obecnie mamy do czynienia z dezinflacją, co oznacza, że ceny, choć wolniej, nadal rosną, a to może bezpośrednio przełożyć się na kolejną falę inflacji, tym razem związaną ze zwiększającym się popytem wewnętrznym.