Jak wskazuje PIE w piątkowym wydaniu "Miesięcznika Makroekonomicznego PIE, saldo obrotów bieżących ponownie stało się deficytowe w lipcu – to prawdopodobnie początek serii słabszych wyników.

"Polska zakończyła 2020 r. z wysoką nadwyżką obrotów bieżących sięgającą 3,5 proc. PKB. Dynamiczne odbicie gospodarcze skutkuje jednak pogarszaniem się salda dochodów oraz bilansu handlu towarami. Zmniejsza się też, choć w mniejszym stopniu, nadwyżka w handlu usługami. W efekcie spodziewamy się, że w tym roku będzie ona zbliżona do 1 proc. PKB" - napisano.

Według PIE większy deficyt dochodów finansowych związany jest bezpośrednio z poprawą wyników przedsiębiorstw. W 2020 r. salda dochodowe zamknęły się z deficytem ok. 3,4 proc. PKB. Była to wartość o prawie 1 pkt. proc. niższa niż w latach 2018-2019, co miało bezpośredni związek z brakiem wypłaty dywidend. W II kwartale duże firmy osiągnęły rekordową rentowność, a deficyt powrócił na poziom 4,6 proc. PKB. "Kolejne kwartały prawdopodobnie przyniosą zbliżone wyniki" - prognozuje PIE.

Eksperci przypominają, że silne odbicie aktywności gospodarczej w II kwartale oraz duży popyt na towary przemysłowe sprzyjały rozwojowi handlu zagranicznego. "Ponadprzeciętny wzrost obrotów okazał się jednak krótkotrwały – bieżące dane sugerują, że dynamika wzrostu eksportu powraca do długoletniego trendu" - dodają.

Jak tłumaczą eksperci, słabsze wyniki w handlu towarami obniżą saldo w relacji do PKB o kolejny 1 pkt. proc., co jest związane z silniejszym wzrostem importu. Według nich przyśpieszenie wynika z dwóch równoległych trendów - m.in. wzrostu cen metali oraz surowców chemicznych, który podnosi łączy koszt importowanych dóbr. "Bilans handlowy w dwóch wymienionych grupach był w I półroczu 2021 r. słabszy o 10 mld zł niż w 2020 r. (niecałe 0,5 proc. PKB)" - wyjaśniają. Zdaniem analityków "II półrocze prawdopodobnie przyniesie podobne wyniki".

PIE wskazuje też na wzrost mobilności oraz wyższe ceny ropy naftowej, które podnoszą łączny deficyt w handlu paliwami. Zwrócili uwagę, że I półroczu 2021 r. sięgnął on 24 mld zł (o 4,4 mld zł więcej niż rok temu). Eksperci spodziewają się, że różnica w całym 2021 r. będzie zbliżona do 10 mld zł.

Analitycy dodają, że dane za II kwartał wskazują, iż duży wpływ na dynamikę importu mają też większe zakupy maszyn oraz sprzętu transportowego. "To efekt nakładów inwestycyjnych dokonywanych przez duże firmy oraz Polskie Koleje Państwowe" - tłumaczą. Wzrost aktywności, jak dodają, obserwowany jest też w przypadku eksporterów, a tegoroczny bilans tej kategorii jest lepszy niż rok temu.

W ocenie PIE ostateczny wynik poprawia też większy wolumen eksportu dóbr konsumpcyjnych - spadek o kolejne 0,5 pkt. proc. będzie wynikać z niższej nadwyżki w handlu usługami. Analitycy spodziewają się słabszych wyników w usługach transportowych oraz finansowych. "To prawdopodobnie pokłosie statusu Wielkiej Brytanii po brexicie. Osłabienie salda handlu usługami będzie jednak krótkotrwałym zjawiskiem" - oceniają eksperci. W kolejnych latach nadwyżka tego salda powinna dalej rosnąć z uwagi na coraz szerszy zakres aktywności centrów usług biznesowych i informatycznych - podsumowano.