W tym roku przybyło niemal pół tysiąca sklepów z odzieżą. Tym samym jest ich już ponad 39,6 tys. – wynika z danych opracowanych dla DGP przez Dun & Bradstreet. – To kolejny od 2017 r. wzrost liczby tego rodzaju placówek. Z tą jednak różnicą, że z każdym rokiem tempo jest większe. W tym, podobnie jak w ubiegłym, przekracza już 1,1 proc. Dla porównania w poprzednich latach wahało się od 0,4 do 0,8 proc. – wylicza Tomasz Starzyk, ekspert Dun & Bradstreet.
Według ekspertów odbicie sprzedaży na rynku odzieżowo-obuwniczym świadczy o tym, że ubiegłoroczne załamanie było podyktowane przede wszystkim wprowadzonymi restrykcjami, a nie zmianą podejścia Polaków, czyli świadomym ograniczaniem kupowania ubrań i butów.
Jak wyliczają analitycy firmy badawczej PMR, prognozowana na ten rok dynamika to 14 proc., co oznacza, że sprzedaż wyniesie 37,6 mld zł. Dla porównania w 2020 r. rynek zmalał o 16,3 proc. – do kwoty 32,9 mld zł. Eksperci zauważają, że wydatki nie wróciły jeszcze do poziomu sprzed pandemii – w 2019 r. wyniosły 39,4 mld zł, ale zapewne stanie się tak w przyszłym roku. Z kolei według prognoz Oxford Economics sprzedaż detaliczna w Polsce ma rosnąć o 4,9 proc. rocznie do 2023 r. To plasuje nasz kraj w czołówce w Europie pod tym względem.