"Możemy rozważyć dwie możliwości wsparcia tego sektora po to, aby produkować nawozy w Polsce po niższych cenach. Czyli jedna rzecz to jest wsparcie bezpośrednie poprzez np. dopłaty do ceny gazu dla firm, a druga - poprzez dopłaty bezpośrednio dla rolników. I te dwie rzeczy, a być może mix tych rozwiązań będziemy chcieli przedstawić w projekcie" - powiedział Muller podczas konferencji prasowej.

Podkreślił, że w tej chwili szacowane są koszty obydwu rozwiązań.

Rzecznik zaznaczył, że "ewentualne zbyt duże dopłaty bezpośrednie" dla producentów nawozów - spółek Skarbu Państwa mogą skłonić inne kraje do importu tych produktów z Polski.

"A nie chcielibyśmy, aby tego typu praktyka powodowała, że to budżet polskiego państwa będzie finansował produkcję rolną w innych krajach" - zastrzegł.

Reklama

Wczoraj premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że mechanizm interwencji na rynku nawozów zostanie przedstawiony w ciągu kilku dni. Ma on zostać wypracowany przez wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka, a także wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.

W ub. tygodniu Grupa Azoty poinformowała, że w konsekwencji rekordowo wysokich cen gazu ziemnego czasowo zatrzymuje instalacje do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Spółka kontynuuje produkcję katalizatorów, osłonek poliamidowych, kwasów humusowych, skrobi termoplastycznej oraz kwasu azotowego stężonego.