Jak wskazano w piątkowej analizie banku PKO BP, atak Rosji na Ukrainę, będącą „spichlerzem Europy”, wzbudził obawy o niedobór surowców rolnych na światowych rynkach i silnie wsparł ich notowania.

„Europejskie ceny pszenicy, kukurydzy i rzepaku wzrosły od wybuchu wojny do zamknięcia z 17 marca o odpowiednio 28 proc., 24 proc. i 25 proc. O ile notowania pszenicy i kukurydzy obsunęły się z historycznych maksimów osiągniętych w minionych tygodniach, o tyle rzepak nie przestaje drożeć: podczas wczorajszej sesji jego notowania dotarły do rekordowego poziomu 948,5 euro/t. Na rynku panuje ekstremalne backwardation – różnica między cenami kontraktów wygasających w maju (frontowy) i sierpniu (drugi w kolejności) sięga 190 euro; tak stroma krzywa terminowa sugeruje silny, natychmiastowy popyt na surowiec” – podano w analizie.

Oceniono, że obszar Morza Czarnego odgrywa istotną rolę w handlu rzepakiem: udział Ukrainy w globalnym eksporcie nasion wynosi 16 proc., Rosji 3 proc., a oleju odpowiednio 3 proc. i 13 proc. Konflikt wywołany przez Rosję pogorszył napięty bilans rynkowy, będący następstwem m.in. ubiegłorocznej suszy w Kanadzie (która jest dominującym eksporterem surowca). Przypomniano, że w ocenie Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa światowe zapasy nasion rzepaku będą w sezonie 2021/22 najniższe od ponad dekady.

Reklama

„Rynek otrzymuje również wsparcie ze strony podwyższonych cen ropy naftowej (oleje roślinne trafiają do biopaliw) oraz obniżonej podaży konkurencyjnych surowców: słonecznika, gdyż udział Ukrainy i Rosji w globalnym eksporcie ziarna wynosi 29 proc., zaś oleju 77 proc.; oleju palmowego, wskutek restrykcji eksportowych w Indonezji, będącej największym dostawcą surowca na światowe rynki; soi, z powodu niekorzystnej pogody w z Ameryce Południowej” – stwierdzono w analizie PKO BP.

Dodano, że w dłuższym terminie nasiona roślin oleistych powinny tanieć, bo - jak ocenia firma analityczna Oil World - wywindowane ceny olejów jadalnych już działają hamująco na popyt. Krótkoterminowo, rynek rzepaku pozostanie pod silnym wpływem czynników geopolitycznych i trzeba się liczyć z nowymi rekordami notowań.