W wywiadzie dla dziennika biznesowego, dyrektor generalny przyznał, że Ericsson wykrył w księgach rachunkowych „nietypowe wydatki sięgające 2018 roku”, ale firma nie ustaliła jeszcze, kto był ostatecznym odbiorcą pieniędzy. „Ale widzimy, że (środki pieniężne - przyp. red.) zniknęły” – powiedział.

Komentarz Ekholma pojawił się po wtorkowym oświadczeniu producenta sprzętu telekomunikacyjnego, w którym firma stwierdziła, że ​​nadal przeznacza „spore nakłady” na wyjaśnienie wszystkich niejasności związanych ze swoimi operacjami w Iraku.

Rzecznik firmy Ericsson odmówił komentarza dziennikarzom z Bloomberg News.

Reklama

W środę rano tuż po rozpoczęciu handlu akcje sztokholmskiej spółki spadły aż o 8,5 proc., najwięcej od lipca.

Wiadomość o wewnętrznym śledztwie ponownie wywołuje problem wizerunkowy Ericssoniea. W 2019 roku długotrwałe śledztwo dotyczącym korupcji skończyło się ugodą w wysokości 1 miliarda dolarów. Spółka Ericsson AB przyznała się, że przez wiele lat prowadziła kampanię przekupstwa i korupcji w Azji i na Bliskim Wschodzie. W październiku zeszłego roku sprawa powróciła po tym, jak Departament Sprawiedliwości USA oskarżył firmę o złamanie umowy poprzez niedostarczenie do DOJ pewnych dokumentów

Według analityków z Handelsbanken, nowe podejrzane płatności prawdopodobnie stanowiły część tego samego śledztwa w sprawie korupcji. I chociaż analitycy nie spodziewali się, że obecne rewelacje wywołają dalsze dochodzenia, to ich przewidywania dotyczące spadku wyceny akcji sprawdziły się.