Legalizacja niezgłoszonych studni. Sejm analizuje projekt

Pierwsze czytanie projektu nowelizacji Prawa wodnego odbyło się 3 grudnia 2025 podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Wnioskodawcy z KO chcą stworzyć możliwość legalizacji studni wykopanych często kilkadziesiąt lat temu, o których właściciele nie mają pełnej dokumentacji. To właśnie one często stają się powodem wysokich kar, sięgających nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Wiceminister rolnictwa Małgorzata Gromadzka przypomniała, że wielu rolników nie zdaje sobie sprawy, że korzysta z urządzeń, które od lat działają bez wymaganego pozwolenia. Przytoczyła przypadek gospodarza, który musiał zapłacić 60 tysięcy złotych, bo nie miał zgody wodnoprawnej. Podkreśliła, że podobnych sytuacji w kraju jest znacznie więcej.

Abolicja do 2027 roku. Część kar ma zostać umorzona

Projekt przewiduje, że właściciele studni będą mogli zgłosić swoje urządzenia do 30 września 2027 roku. Ci, którzy zrobią to dobrowolnie, zostaną zwolnieni z części kar oraz opłat administracyjnych. Warunkiem jest jednak pozytywna ocena lokalizacji i warunków gruntowych przeprowadzona przez przedstawicieli Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

Zgłoszenie ma obejmować studnie działające bez jakiejkolwiek zgody wodnoprawnej. Zdaniem projektodawców abolicja może zachęcić właścicieli do ujawnienia urządzeń, o których państwo nie ma dziś żadnej wiedzy.

Dlaczego rząd chce wiedzieć o każdej studni?

Według uzasadnienia projektu brak legalizacji oznacza, że instalacje funkcjonują poza jakimkolwiek nadzorem. Nie wiadomo, jak głębokie są takie studnie, jaką wodę pobierają ani jaki mają wpływ na zasoby wodne regionu. Urzędnicy podkreślają, że zebranie tych danych pozwoliłoby realnie ocenić krajowe zasoby wody i lepiej nimi zarządzać, zwłaszcza w okresach suszy.

Nowelizacja miałaby również uporządkować sytuację prawną gospodarstw, które korzystają z wieloletnich ujęć powstałych w czasach, gdy przepisy wyglądały inaczej niż obecnie.

Co dalej z projektem abolicji?

Podczas posiedzenia komisji wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski ocenił, że w projekcie należy doprecyzować datę rozpoczęcia abolicji oraz skrócić czas jej obowiązywania. Komisja zakończyła pierwsze czytanie, ale nie przeszła jeszcze do szczegółowych prac. Przewodniczący Kacper Płażyński poinformował, że Sejm czeka teraz na opinię rządu i wezwał wnioskodawców