Jak wyjaśnia prezes Exatel, nie mówimy już tylko o rozmowach telefonicznych, wysyłaniu do siebie SMS-ów czy prostym połączeniu z internetem, ale o stworzeniu ekosystemu, który zapewni rozwój przemysłu 4.0, jak i rozwiązań konsumenckich widzianych w filmach science-fiction.

Mówiąc metaforami, o ile tradycyjna komunikacja 3G i 4G to jest trochę taka rzeka, która łączy różne punkty, o tyle 5G będzie już zanurzeniem w morzu informacji. Czeka nas w związku z tym duża rewolucja technologiczna i społeczna. Zaryzykowałbym nawet tezę, że będzie to rewolucja na miarę pojawienia się smarftona – dodaje.

W ocenie Nikodema Bończy-Tomaszewskiego 5G powinniśmy traktować jako normalne terytorium kraju, jako rodzaj wirtualnego terytorium, nad którym powinniśmy mieć normalną kontrolę i podobny wpływ, jaki mamy na ulicach. „Obywatel oczekuje od państwa, że może bezpiecznie przemieszczać się po terytorium tego kraju, może swobodnie realizować marzenia i aspiracje, prowadzić działalność gospodarczą. Takie same oczekiwania obywatel musi sformułować wobec obecności państwa w cyberprzestrzeni” – zaznacza prezes.

Reklama