– Nie odważę się prognozować cen na lata – zastrzegł w rozmowie w studiu DGP Piotr Gołębiowski, przypominając jednak, że mrożenie cen uratowało rynek w szczycie zawirowań. Dziś sytuacja jest spokojniejsza, na IV kwartał utrzymano limit cen energii elektrycznej 500 zł/MWh, a notowania bazowe spadły do ok. 420-450 zł/MWh.

– To poziom bliższy długoterminowym trendom, choć nadal obarczony ryzykiem – powiedział wiceprezes TAURON Polska Energia.

Użyteczne taryfy dynamiczne

W kontroli nad rachunkami pomagają taryfy dynamiczne, gdy cena prądu jest zróżnicowana. Odbiorca energii może do tego dostosować swoje zużycie.

– Taryfy dynamiczne nie są niszowe, wręcz przeciwnie – podkreślił Piotr Gołębiowski. Nowa oferta TAURON Polska Energia „Tanie godziny”, dostępna od lipca, przyciągnęła 12 tys. klientów w ciągu miesiąca.

– Kto ma licznik zdalnego odczytu i chce aktywnie zarządzać zużyciem, realnie obniża rachunek – wyjaśniał przedstawiciel grupy.

Samochodu jako mobilne magazyny energii

O kosztach energii decyduje gotowość do sterowania urządzeniami zasilanymi przez prąd, na przykład domowymi. Analizy TAURONU potwierdzają oszczędności. Taryfa dynamiczna jest wręcz skrojona pod właścicieli aut elektrycznych. Od kwietnia spółka wysyła im powiadomienia o najniższych cenach.

– Samochody traktujemy jak mobilne magazyny energii – opisywał Piotr Gołębiowski.
Przenoszenie popytu na godziny poza szczytem odciąża również infrastrukturę, obniżając koszty jej eksploatacji.

Interwencje cenowe na rynku były potrzebne, ale trwałe oszczędności rodzą się ze zmiany zachowań i elastyczności popytu.
– Nie wiemy, jaką pogodę i geopolitykę przyniesie jutro, ale wiemy, że klient z dobrym licznikiem, aplikacją i odrobiną dyscypliny potrafi płacić znacząco mniej – podsumowywał Piotr Gołębiowski.

Zapraszamy do obejrzenia rozmowy poświęconej oszczędnościom na rachunkach za prąd oraz sytuacji na rynku.

KR