Dotychczas najniższe stopy procentowe w Kanadzie były ponad 50 lat temu - w 1958 wynosiły one 1,12 proc. Teraz stopa pożyczek overnight Bank of Canada to zaledwie 1 proc.- pisze wtorkowy The Globe and Mail.

Jednak w odróżnieniu od tego, co działo się po obniżkach stóp procentowych na rynku europejskim czy USA, kanadyjskie banki od razu zaczęły obniżać oprocentowanie kredytów. Toronto-Dominion Bank i Bank of Montreal, należące do ścisłej czołówki banków kanadyjskich, obniżyły podstawową stopę oprocentowania kredytów o 50 pkt. bazowych, do 3 proc. Podobne decyzje podjęły Canadian Imperial Bank of Commerce, Royal Bank of Canada, National Bank of Canada i Bank of Nova Scotia.

BMO obniża też oprocentowanie pięcioletnich kredytów hipotecznych o zmiennej stopie procentowej - do 4 proc., z 4,5 proc.

Wcześniej jednak przy obniżkach stóp procentowych banku centralnego, nieskonsumowanych przez banki komercyjne, bankowcom nieźle dostało się za to "niezauważenie" obniżek ceny pieniądza. Kiedy 8 października ubiegłego roku Bank of Canada zaczął obniżać stopy procentowe, banki pozostały niewzruszone, po raz pierwszy w ciągu dziesięciu lat - przypomina Bloomberg.

Reklama

Ale 5 stycznia minister finansów Jim Flaherty spotkał się z zarządami banków i zachęcał do obniżenia ceny kredytu dla konsumentów. W poniedziałkowym stanowisku, Canada Bankers Association oświadczyła, że banki będą udzielać pożyczek wiarygodnym kredytobiorcom.

Niestety, Bank of Canada ostrzega, że kanadyjski PKB skurczy się o 1,2 proc. w tym roku. A jeszcze jesienią 2008 bank centralny Kanady szacował, że gospodarka kraju wzrośnie w 2009 r. o 0,6 proc.

Efektem kurczącej się gospodarki jest też zmniejszająca się presja inflacyjna. Bank of Canada prognozuje, że w tym roku wzrostu cen po prostu nie będzie.

Bank centralny Kanady ma jednak i trochę pocieszających wieści - zakłada w 2010 wzrost kanadyjskiego PKB o 3,8 proc.

Szersze prognozy gospodarcze Bank of Canada przedstawi w czwartek.