Prezes Krajowego Rejestru Długów wskazał w rozmowie z PAP podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu, że obecnie mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacja jeśli chodzi o rynek konsumentów.

„Wysoka inflacja, która nie chce nas opuścić, cała seria podwyżek stóp procentowych, wzrost kosztów życia powoduje, że w naszych portfelach zaczęło znacznie ubywać pieniędzy, szczególnie dotyczy to osób gorzej sytuowanych, które muszą teraz dokonywać wyborów na co je wydać” – powiedział Łącki.

Prezes przekazał, że w bazie KRD jest obecnie 2 mln 400 tys. konsumentów, których dług przekroczył 45 mld zł. Długi konsumenckie wzrosły w pierwszym półroczu o 359 mln zł, a firmowe o 190 mln zł.

„Trzeba jednak pamiętać, że zadłużenie odnotowujemy z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Wzrost kosztów życia na pewno wpłynie na możliwość bieżącego regulowania zobowiązań” – podkreślił.

Reklama

Łącki wskazał, że w najbliższych miesiącach liczba kredytów będzie nadal spadać, co wynika z malejącej zdolności do zaciągania długów, szczególnie hipotecznych. Zdaniem prezesa wzrosnąć może liczba krótkoterminowych pożyczek – które łatwiej uzyskać – choć ich spłata może być coraz trudniejsza.

Odnośnie firm – to według bazy KRD – ich zobowiązania przekroczyły ponad 9,2 mld zł. Połowa tego zadłużenia należy do jednoosobowych działalności gospodarczych (ponad 170 tys.). Spółki prawa handlowego zadłużone są obecnie na 4,6 mld zł (103 tys. firm). Średnie zadłużenie jednoosobowej działalności gospodarczej to ponad 26 tys. zł; spółek prawa handlowego – 45 tys. zł.

Łącki poinformował, że z badania przeprowadzonego na zlecenie spółki faktoringowej NFG (spółka partnerska KRD) wynika, że 95 proc. firm odczuwa podwyżki przede wszystkim – mediów, surowców i półproduktów niezbędnych do prowadzenia działalności gospodarczej.

Prezes dodał, że badanie wykazało, iż 85,5 proc. z tych przedsiębiorców spodziewa się w następnym półroczu kolejnych podwyżek. „Można to skomentować tak, że taniej już było. Wysokie ceny powodują zmianę sposobu zarządzania firmami, negocjowane są ceny i terminy płatności, by były bardziej korzystne. Firmy szukają też tańszych produktów, aby obniżyć koszt swojej działalności” – wyjaśnił.

Łącki dodał, że badanie wykazało ponadto, że 2/3 sektora MŚP deklaruje inwestycje, ale krótkoterminowe. „Gorzej wygląda sytuacja wśród mikoprzedsiębiorców, które jednak bardziej obawiają się przyszłości i zachowują wstrzemięźliwość inwestycyjną. Ponad połowa z nich spodziewa się zmniejszenia zamówień w ciągu najbliższego półrocza i to też będzie się przekładać na ich kondycję finansową” – wskazał prezes KRD.

Łącki dodał, że zadłużenie firm w ostatnim czasie rosło systematycznie od 2020 roku, czyli od pandemii Covid-19, po to by wyhamować w 2021 r. Przełomowy – jak podkreślił – był luty 2022 r. (agresja Rosji na Ukrainę), kiedy znów zaczęła rosnąc liczba zadłużonych przedsiębiorstw. (PAP)

autor: Michał Boroń