PSD2, nowa europejska dyrektywa dotycząca usług płatniczych, wprowadza nowe wymagania, jeśli chodzi o bezpieczeństwo płatności dokonywanych np. w sklepach internetowych. Żeby ograniczyć ryzyko, wprowadzona została zasada, że przy płatności trzeba będzie wykorzystać dwa z trzech elementów: „co mam” (np. kartę płatniczą, smartfon), „co wiem” (PIN, hasło) lub „czym jestem”. To ostatnie otwiera pole do stosowania biometrii w finansach. W grę może wchodzić odcisk palca, skanowanie twarzy czy siatkówki oka.

– Wszyscy muszą się dostosować do regulacji, które wchodzą w życie w połowie września. Rozwiązania będą pojawiać się do końca roku – zapowiedział Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu w polskim oddziale firmy Mastercard.

O biometrii często mówi się z obawą. Jak jednak wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie organizacji płatniczej (objęła ona kilkanaście krajów regionu, u nas tysiąc mieszkańców miast – posiadaczy rachunku bankowego), Polacy tych obaw nie podzielają.

– Polski konsument jest entuzjastą rozwiązań biometrycznych przy płatnościach za zakupy internetowych. Widzi potrzebę silnego uwierzytelnienia – stwierdziła na spotkaniu z dziennikarzami Klaudia Sapryk, menedżer w dziale rozwoju biznesu w polskim biurze Mastercardu. Prezentowała wyniki badania opinii przeprowadzonej na zlecenie jej firmy w kilkunastu krajach regionu.

Reklama

Pytani, co zachęciłoby ich do robienia zakupów w sklepach internetowych, Polacy na pierwszym miejscu stawiają atrakcyjne ceny, ale co piąty podkreśla, że istotne jest bezpieczeństwo i gwarancja ochrony danych. Jak polscy konsumenci oceniają rozwiązania biometryczne? Co piąty deklaruje, że już ich używa (coraz więcej posiadaczy smartfonów odblokowuje swoje urządzenia odciskiem palca, w podobny sposób można zalogować się w aplikacji bankowej). A prawie połowa chciałaby to robić w przyszłości.

– Różnica między tymi dwoma wartościami pokazuje, jak duży jest potencjał rozwiązania biometrycznego jako formy autentykacji – stwierdziła Klaudia Sapryk. Według niej, dodatkowy element uwierzytelnienia nie będzie zniechęcał do robienia zakupów w internecie z użyciem karty. 56 proc. ankietowanych Polaków oceniło, że będą kupować tak samo często jak do tej pory, a 28 proc. – że będzie kupować częściej.

Dodatkowe uwierzytelnienie oznaczać będzie nie tylko wystandaryzowanie płatności na obszarze Unii Europejskiej. Może też być odpowiedzią na realny problem. Polskie banki i realizowane za ich pośrednictwem płatności uważane są wprawdzie za bezpieczne. Ale Rzecznik Finansowy informuje o szybkim wzroście problemu nieautoryzowanych transakcji płatniczych. – W 2018 roku było ich o 70 proc. więcej, niż w 2017 r. Tylko w I kwartale 2019 r. trafiły od nas 83 takie wnioski, czyli dokładnie tyle samo co w całym 2016 r. – informuje

Marcin Jaworski, rzecznik RF. Zaznacza, że największy odsetek skarg dotyczy nieautoryzowanych transakcji na rachunkach bankowych.

Dyrektywa PSD2 pozwala na rezygnację z mocnego uwierzytelnienia przy płatnościach niskiego ryzyka, czyli takich, które wpadają do jednej z następujących grup:
• na niewielkie kwoty
• transakcje cykliczne
• dokonywane w sklepach z tzw. białej listy
• gdzie jest niskie prawdopodobieństwo oszustwa
• przy bezpiecznych płatnościach korporacyjnych.




>>> Czytaj też: PIT zero dla młodych. Zasady zwolnienia z podatku dochodowego