Kredyt gotówkowy na 10 tys. zł wydaje się tak niską kwotą, że spokojnie można go dostać szybko i bez zbędnych formalności. A przynajmniej tak deklarują banki. Rzeczywistość jednak okazała się zgoła inna. Umowa na czas nieokreślony i dobra historia kredytowa rzeczywiście zapewnia szybkie uzyskanie kredytu. Jednak już nawet umowa na czas określony wiąże się z kłopotami, a osoby pracujące na samozatrudnieniu prędzej zostaną wykończone nadmiarem potrzebnych dokumentów niż otrzymają decyzję pozytywną.

Co ciekawe, branża nie ma tu większego znaczenia. Testerzy Totalmoney.pl mają własną działalność gospodarczą od co najmniej kilku lat, a dodatkowo pracują w branży IT, które nie ucierpiała za bardzo podczas pandemii koronawirusa.

Umowa o pracę? Tak, ale tylko na czas nieokreślony i z dobrą historią

Jeden z testerów był dla banków modelowym klientem – zatrudniony na etat na czas nieokreślony z wystarczającymi zarobkami i z dobrą historią kredytową wypracowaną dzięki terminowego spłacaniu karty kredytowej. W jego przypadku nie było problemu z uzyskaniem kredytu gotówkowego. Bank udzielił go w ciągu dwóch dni tylko na podstawie wyciągu z konta z ostatnich trzech miesięcy w 100% online. Nie trzeba było dostarczać skanu dowodu osobistego. Bankowi na potwierdzenie tożsamości wystarczyło zrobienie przelewu weryfikacyjnego.

Reklama

Z kolei inny bank kręcił nosem na umowę na czas określony. Konsultantka na bankowej infolinii dała to odczuć testerce Totalmoney.pl już przed właściwą oceną zdolności kredytowej, a decyzja rzeczywiście była negatywna. Inna instytucja z kolei odmówiła przyznania kredytu przy umowie na czas nieokreślony, dlatego że dwa lata temu (!) kredytobiorczyni miała problemy ze spłatą zobowiązań.

Przedsiębiorcy na cenzurowanym

Mimo że banki deklarują, że poluzowały już wymagania odnośnie przyznawania kredytów gotówkowych przedsiębiorcom i problemy mogą mieć tylko ci, którzy pracują w realnie zagrożonych skutkami pandemii branżach (np. gastronomii, hotelarstwie czy transporcie), to nie do końca tak jednak jest w rzeczywistości.

Testerami Totalmoney.pl w dwóch bankach były osoby z kilkuletnim stażem działalności zatrudnione w branży IT. Wydawałoby się, że to dla banków wymarzeni klienci, którzy mają wysokie dochody i nawet jeśli stracą pracę, to bez problemu znajdą inną. Niestety banki postanowiły ich wystawić na próbę ich cierpliwość i wymagać dostarczenia dokumentów z ZUS-u czy urzędu skarbowego, na które czeka się kilkanaście dni albo co najgorsze osobiście trzeba odebrać w urzędzie.

Jeden z testerów już na wstępie zrezygnował, czemu trudno się dziwić, kiedy zalecane jest pozostanie w domach. Drugi z kolei po kilkunastu dniach (tyle trwa oczekiwanie na odpowiedź z urzędów) skompletował wymaganą dokumentację i wybrał się do oddziału banku na podpisanie umowy. Dyrektor placówki poinformował go jednak, że przedsiębiorcy (niezależnie od branży) są w tym banku na cenzurowanym, a jednym sposobem na uzyskanie kredytu gotówkowego jest założenie konta prestiżowego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że takie rachunki zazwyczaj są płatne, jeśli nie zapewni się na nie np. 10 tys. zł wpływów miesięcznie. Oprócz kosztów kredytu trzeba więc jeszcze w części przypadków ponosić koszty prowadzenia konta. Udało się uzyskać decyzję pozytywną, ale jakim kosztem! Mniej zdeterminowani klienci z pewnością zniechęciliby się na początku całej procedury.

Myślisz o kredycie? Pytaj w kilku bankach

Z testów Totalmoney.pl wynika, że aktualnie jedynym sposobem na uzyskanie kredytu gotówkowego jest wysyłanie zapytań do kilku banków. Instytucje w różny sposób oceniają zdolność kredytową, a także wymagają różnych dokumentów. Często okazuje się, że kiedy jeden bank wydaje decyzję negatywną, drugi z chęcią wypłaci środki. Jednak jak zaznacza Konrad Pluciński, kierownik zespołu analityków finansowych w Totalmoney.pl trzeba być przygotowanym na dłuższy niż przed pandemią proces oraz (szczególnie w przypadku przedsiębiorców) na więcej dokumentów, które trzeba będzie dostarczyć.