Geoff Kendrick, szef działu badań aktywów cyfrowych w banku Standard Chartered, poinformował klientów w nocie na którą powołuje się Quartz, że w nadchodzących tygodniach bitcoin może osiągnąć cenę 135 tys. dolarów. Jako powód Kendrick wskazał rekordowy napływ środków do funduszy ETF.
Bitcoin nadal będzie drożał?
Wartość największej kryptowaluty wzrosła w weekend do ponad 125 tys. dolarów, bijąc poprzedni rekord z połowy sierpnia, który wynosił 124 480 dolarów. W ocenie analityków wzrost net był wspierany przez bardziej przyjazne regulacje administracji prezydenta Donalda Trumpa i rosnący popyt ze strony instytucji.
Anthony Pompliano, założyciel Professional Capital Management, w liście do inwestorów wskazał, że kolejne 12 tygodni będzie bardzo ekscytujące dla posiadaczy bitcoinów. Tymczasem od końca września Bitcoin zyskał już około 13 proc.
Ostatni wzrost nastąpił w tym samym czasie, co osłabienie dolara amerykańskiego, ponieważ niepewność wywołana cłami Trumpa zniechęciła część inwestorów do tej waluty. Podobnie ceny złota pobiły w tym tygodniu rekordy, przekraczając na krótko 4000 dolarów za uncję po raz pierwszy w historii.
Citigroup mniej optymistyczny, ale też oczekuje wzrostu
Nie wszystkie banki są tak entuzjastycznie nastawione do najbliższych perspektyw bitcoina. Citigroup w zeszłym tygodniu obniżył swój cel dotyczący bitcoina na koniec roku z 135 tys. do 133 tys. dolarów, przewidując, że dolar ponownie się umocni. Jednak nawet po korekci Citi stwierdziło, że nadal spodziewa się dalszych zysków bitcoina do końca roku.
Jednocześnie Citi zwróciło uwagą, że napływ kapitału od inwestorów może w nadchodzących miesiącach coraz bardziej faworyzować ether, drugą co do wielkości kryptowalutę.
Źródło: Quartz