Elon Musk poprosił Twittera o pomoc w podjęciu decyzji finansowej. Odnosząc się do wezwań demokratycznych ustawodawców do „podatku miliarderów”, szef Tesli spytał swoich 63 milionów obserwujących, czy ma sprzedać 10 proc. swoich akcji giganta motoryzacyjnego. Do czasu zamknięcia ankiety napłynęło ponad 3,5 miliona głosów, a prawie 58 proc. opowiedziało się za sprzedażą – podaje portal Quartz.

Musk zapowiedział, że będzie „przestrzegał wyników tej ankiety”, niezależnie od tego, na co zagłosują użytkownicy Twittera. Elon Musk posiada ponad 22 proc. obecnie najcenniejszej firmy samochodowej na świecie. Jeśli najbogatszy człowiek na świecie dotrzyma słowa, powinien sprzedać akcje warte 21 miliardów dolarów.

Czy Elon Musk sprzeda swoje akcje Tesli?

Reklama

Miliarder-przedsiębiorca nie pobiera wynagrodzenia ani premii pieniężnych. Jego bogactwo pochodzi ze wzrostu cen akcji Tesli. Zapewne Musk sprzeda część akcji.

Dlaczego? Musk otrzymał opcje na akcje w 2012 i 2018 roku. Starsza z nich, która wygasa w sierpniu przyszłego roku, pozwala mu na zakup 22,86 mln akcji Tesli po 6,24 dolara za sztukę – z ogromnym rabatem, biorąc pod uwagę, że cena akcji producenta samochodów wynosi obecnie 1 222 dolary. Musk zarobiłby ponad 27 miliardów dolarów, kupując te opcje teraz.

Współzałożyciel i dyrektor generalny Tesli nie musi kupować opcji, ale w czerwcu zasugerował, że to zrobi. Powtórzył to w wywiadzie z września: „Mam kilka opcji na akcje, które wygasają na początku przyszłego roku, więc ten ogromny blok opcji zostanie sprzedany w czwartym kwartale – będę musiał to zrobić, bo inaczej wygasną”.

Jednak Musk – który sprzedał wszystkie swoje domy, zaciągnął pożyczki, używając swoich akcji jako zabezpieczenia – potrzebuje gotówki, by pozwolić sobie na te okazyjne ceny akcji. Najprostszym sposobem na zdobycie tej gotówki jest sprzedaż akcji, które już posiada.

Dyrektor generalny Tesli sprzedał akcje dwa razy od czasu wejścia Tesli na giełdę: raz po IPO w 2010 r. i raz, aby pokryć podatki za opcje, z których skorzystał w 2016 r.

Zazwyczaj sprzedaż akcji przez osoby trzecie jest uważana za zły znak, ale w przypadku Tesli prawdopodobnie tak nie jest. A tweetowanie o tym było prawdopodobnie sposobem na uświadomienie obserwatorom Tesli, jakie plany ma szef. Musk nie pozbędzie się wszystkich 17 milionów akcji – czyli 10 proc. z 170 milionów, które obecnie posiada – naraz. Sprzedaż będzie prawdopodobnie rozłożona w czasie.

Rachunek podatkowy Elona Muska

Innym powodem sprzedaży jest zapewne to, że w celu skorzystania z opcji na akcje, Musk musi zapłacić podatek dochodowy od zysku.

Musk, który powiedział, że jego stawka opodatkowania wynosi 53 proc., spodziewał się zapłacić „ogromną kwotę”, gdy opcje wygasną. I nie mylił się: rachunek podatkowy, który zawiera 37 proc. podatku dochodowego, 3,8 proc. podatku od inwestycji netto oraz 13,3 proc. podatku od zysków kapitałowych w Kalifornii, przekroczy 15 miliardów dolarów – szacuje CNBC.

Podczas gdy większość popiera sprzedaż Muska, niektórzy eksperci uważają ten ruch za nieefektywny – przynajmniej z perspektywy podatkowej.

„Z perspektywy dywersyfikacji i wyceny sprzedaż ma dużo sensu. Jednak fakt, że będziesz musiał zapłacić podatki od uzyskanych dochodów, nie jest korzyścią netto dla społeczeństwa” – napisał na Twitterze Peter Schiff, główny ekonomista firmy doradztwa inwestycyjnego Euro Pacific Capital. „Społeczeństwu lepiej przysłużyłoby się mądre zainwestowanie tych pieniędzy przez ciebie, a nie marnowanie ich przez rząd”.

Wartość akcji Tesli spadła o ok. 9 proc. po zamknięciu ankiety. Tweety Muska już wcześniej miały wpływ na kurs akcji, a amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) nie była z tego zadowolona. Musk ma się konsultować z prawnikiem, zanim opublikuje cokolwiek związanego z Teslą. Nie wiadomo, czy tak się stało tym razem.