Japoński indeks Nikkei 225 obniżył się o 0,25 proc., chiński CSI300 spadł o 0,36 proc., ale australijski S&P/ASX 200 zwyżkował o 0,64 proc., napędzany akcjami sektora energii – podała agencja Reutera.

„Mieliśmy lawinę bardzo negatywnych informacji przez weekend. Mówimy o ryzykach dla stabilności finansowej ze szczyptą groźby wojny jądrowej” – powiedział analityk z IG Australia Kyle Rodda, zwracając uwagę na zwiększoną niestabilność cen.

W niedzielę państwa zachodnie ogłosiły zaostrzone sankcje przeciwko Rosji za jej inwazję na Ukrainę. Zapowiedziano odcięcie niektórych rosyjskich banków od systemu SWIFT. Prezydent Rosji Władimir Putin postawił natomiast w stan gotowości strategiczne siły odstraszania nuklearnego.

Sankcje doprowadziły do gwałtownego spadku wartości rosyjskiego rubla. W Japonii firmy maklerskie przestały przyjmować nowe zlecenia na zakup rubli w związku z obawami o płynność – podał tygodnik „Nikkei Asia”.

Reklama

W Chinach szybko rosną natomiast ceny akcji rodzimych firm z sektora paliwowego i płatniczego. Inwestorzy oceniają, że odcięcie rosyjskich banków od systemu SWIFT wzmocni chińskich operatorów płatności międzynarodowych i przyspieszy rozwój chińskiej waluty cyfrowej e-CNY – pisze Reuters.

Analityk z firmy Founder Securities Dang Congyu ocenił, że sankcje związane ze SWIFT przyspieszą proces odchodzenia od dolara. „Choć ciężko zastąpić SWIFT w krótkim czasie, ten incydent jest bardzo korzystny dla globalizacji juana w długim okresie” – napisał Dang.

Ekonomista z japońskiej firmy Nomura Research Institute Takahide Kiuchi oceniał w niedzielę, że sankcje związane z systemem SWIFT silnie uderzą w Rosję. „Ta decyzja znacznie obniży zaufanie do rosyjskiej waluty. Rubel spadnie, a to zmniejszy obroty rublem. Ludzie w Rosji będą musieli płacić więcej za importowane towary” – powiedział.

Według Kiuchiego dla Japonii oznaczać to będzie wzrost cen paliw i związane z tym spadki na giełdzie w Tokio oraz wzrost zapotrzebowania na japońskiego jena, uważanego za bezpieczną walutę w czasach kryzysów.