Złoto było bardzo pożądane przez inwestorów w momencie wybuchu i trwania pierwszej fali pandemii. Kojarzyło się wtedy z bezpieczną przystanią i spełniło swoją funkcję zabezpieczenia na gorsze czasy. Po pierwszym uderzeniu wirusa w rynki finansowe złoto potaniało do ok 1450 USD za uncję, a już trzy tygodnie później cena kruszcu powróciła do poziomów sprzed spadków. Jednak dopiero w wakacje rozpoczął się szturm inwestorów na złoto, co zaowocowało również ogromnymi, największymi w historii, napływami pieniędzy do funduszy ETF na złoto. Cena przyspieszyła swój rajd w wakacje 2020 r. z 1800 USD do 2075 USD. Była to skala wzrostów niewidziana od dawna.

Gorący kapitał nie doczekał się 3 tys. USD

Być może wtedy nastąpiło pewne przesilenie na rynku, które zaczęło się najpierw konsolidować, a następnie systematycznie cofać, wystawiając na próbę tych, którzy w letnich miesiącach ulokowali w ponadprzeciętnych ilościach kapitał w złocie. Wielomiesięczna korekta na rynku w końcu wymusiła kapitulację wcześniejszych kupujących, co zaowocowało rekordowymi odpływami kapitału ze wspomnianych funduszy ETF. Można powiedzieć, że te rozgrzane pieniądze, które spekulacyjnie liczyły na ceny 2,5-3 tys. USD uncję wycofały się z rynku. To z kolei była dobra informacja dla tych, którzy czekali na korektę cen złota, ponieważ gorący kapitał być może z tego rynku już wyszedł i nie będzie tworzyć nawisu podażowego.

Reklama

Co ważne z punktu widzenia fundamentów dla rynku złota, to również poziom realnych stóp procentowych liczony na podstawie rentowności obligacji USA po odjęciu inflacji. Wzrost oprocentowania 10-letnich papierów skarbowych Stanów Zjednoczonych wyhamował w rejonie 1,6-1,7 proc., zaś inflacja może przyspieszyć, co może pogłębić ujemne realne stopy procentowe, a to dla złota może być korzystne.

Co może pomóc cenom złota, a co zaszkodzić?

Warto również spojrzeć na kontrakt na indeks strachu VIX i na pozycjonowania inwestorów na podstawie raportów CFTC. Wynika z nich, że wraz ze spadkiem cen kontraktu na VIX inwestorzy spekulacyjnie nastawieni do rynku nie otwierali nowych pozycji krótkich, wręcz je zamykali. W takim przypadku złoto może być pewnym zabezpieczeniem przed ewentualnym wzrostem zmienności na giełdach, która może pojawić się na przestrzeni kilkunastu tygodni. To także mógłby być czynnik korzystny dla złota. Z kolei niekorzystnie na ceny mogłoby wpływać istotne umocnienie dolara amerykańskiego czy dalszy negatywny sentyment i kontynuacja wyprzedaży jednostek funduszy ETF.

Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd.