Jak podaje agencja Bloomberga, wskutek sankcji nałożonych przez kraje zachodnie Rosja wymusiła na centralnym banku narzucenie ostrej kontroli kapitału oraz zamknięcie giełdy i rynku obligacji. Działa jedynie rynek walutowy, ale w skróconym czasie.

Z doniesień agencji wynika, że w czwartek w Moskwie rubel osłabił się o blisko 10 proc., do 117,2 rubla za dolara, do najniższego poziomu od 2003 roku. Jednocześnie w handlu prowadzonym za granicą Rosji rubel był mocniejszy, kurs dolara bowiem wyniósł 104,6 rubli, co oznacza spadek o 2,3 proc.

Po rozpoczęciu 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę na agresora został nałożony szereg sankcji, m.in. doszło do zamrożenia aktywów rosyjskiego banku centralnego za granicą oraz odcięcia resortu finansów Rosji i tamtejszych firm od finansowania z rynków zachodnich. Zdecydowano o odcięciu siedmiu banków rosyjskich od systemu Swift.

Jak informuje Bloomberg, ogłoszone ostatnio przez agencje Fitch i Moody's obniżki ratingu Federacji Rosyjskiej dodatkowo uderzyły w tamtejszy rynek walutowy. Ponadto obecnie osoby fizyczne kupujące w Rosji zagraniczne waluty zostały obłożone 30-proc. prowizją.

Reklama