Tymczasem jeszcze większą presją spadkową widać na wykresie notowań srebra. Cena tego kruszcu w ostatnich dniach spadła poniżej 21 USD za uncję, a tym samym znalazła się blisko tegorocznych minimów, ustanowionych w połowie maja w okolicach 20,50 USD za uncję. Obecnie notowania srebra poruszają się więc przy ważnym poziomie wsparcia.

Notowania srebra zniżkowały dynamiczniej z dwóch głównych przyczyn. Po pierwsze, kruszec ten jest szerzej wykorzystywany w przemyśle niż złoto. Już sam ten fakt sprawia, że wielu inwestorów w obawie przed recesją ma pewne obawy przed trzymaniem srebra w portfelu. Po drugie, srebro jest kruszcem bardziej spekulacyjnym niż złoto, a jego notowania z natury cechują się większą zmiennością niż ceny złota. Z tej przyczyny, ruchy cenowe na złocie mają w przypadku srebra większą dynamikę.

Obecnie na notowania zarówno złota, jak i srebra, ciągle bardzo wyraźny wpływ ma wartość amerykańskiego dolara. Ta z kolei wynika przede wszystkim z działań banków centralnych, w tym głównie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Fed w ostatnim czasie podnosił stopy procentowe i nie wykluczył dalszej jastrzębiej polityki monetarnej, a to podtrzymuje wartość dolara na wysokich poziomach, a jednocześnie negatywnie wpływa na wyceny metali szlachetnych.

Ale z drugiej strony, szansą dla srebra jest dokładnie ten sam czynnik, który może okazać się istotny dla cen złota: obawy związane ze spowolnieniem gospodarczym. Co prawda srebro jako metal częściowo przemysłowy jest pod presją podaży wynikającą z obaw o recesję, ale jednocześnie cena tego kruszcu jest silnie skorelowana z ceną złota, które w okresach kryzysów i recesji jest pożądanym dodatkiem do portfela.

Reklama

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI