Horała polemizował ze słowami byłego ministra finansów Jana Vincent-Rostowskiego, który podczas poniedziałkowego przesłuchania przed komisją przekonywał, że tzw. luka w podatku VAT podlega tzw. zasadzie procykliczności. Jak wyjaśnił chodzi o to, że w momentach, gdy gospodarka przyspiesza, to dochody VAT rosną "jeszcze szybciej" niż ona. Gdy zaś gospodarka spowalnia, to dochody VAT "spowolniają jeszcze bardziej lub czasami wręcz spadają".

"Weźmy na chwilę na poważnie tę tezę. Czyli za rządów PO było spowolnienie gospodarcze i przez to wpływy z VAT malały, a za rządów PiS gospodarka przyspieszyła i przez to luka VAT-owska się domyka" - mówił Horała.

"Tylko, że w roku 2007 Polska była na drugim miejscu w Europie pod względem ściągania VAT, w 2015 roku na dwudziestym drugim. Dwadzieścia państw nas wyprzedziło, a dokładnie w dwudziestu z tych państw koniunktura była gorsza. Jeżeli teoria o procykliczności byłaby prawdziwa, w tych dwudziestu państwach powinna być luka większa niż w Polsce, a nie mniejsza, to właściwie zamyka dyskusję" - dodał.

Szef komisji śledczej zaznaczył, że "kiedyś była pomroczność jasna, a teraz jest procykliczność jasna". (PAP)

Reklama