Do 2023 mają być prowadzone testy bez rozpoczynania prac kopalnianych.

Spółka CzEZ, której większościowym udziałowcem jest państwo czeskie, poprzez należącą do niej firmę Kopalnie Północnoczeskie (Severoczeske doly) objęła 51 proc. udziałów w czeskiej firmie „Geomet”. Jest to spółka-siostra australijskiego European Metals Holdings (EMH), który jest właścicielem praw do badania i wykorzystywania czeskich złóż litu – metalu wykorzystywanego w ogniwach litowych i akumulatorów litowo-jonowych.

„Wyniki badań, które analizowaliśmy z ekspertami z kraju i zagranicy, pokazują, że projekt może być dla nas intratny” – powiedział przewodniczący zarządu CzEZ Daniel Benesz. O zakończeniu negocjacji o uzyskaniu 51 proc. udziałów w „Geomet” zdecydowały zarząd i rada nadzorcza CzEZ – poinformował Roman Gazdik rzecznik energetycznego giganta. Kapitał firmy ma zostać zwiększony o 29,1 mln. euro, które to środki zostaną wykorzystane do dalszego rozwoju projektu w Rudawach. CzEZ będą miały w pięcioosobowej radzie „Geomet” trzech członków, a EMH dwóch. Porozumienie wymaga jeszcze uchlały walnego zgromadzenia akcjonariuszy EMH, które ma odbyć się kwietniu.

>>> Czytaj też: Wszystkie spółki węglowe zmienią organizację pracy. Mniej zmian i pracujących

Reklama

Możliwość wydobywania litu w Czechach była jednym z tematów kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2017 r. Centrolewicowy rząd byłego premiera Bohuslava Sobotki podpisał z EMH porozumienie o planowanym wydobyciu. W 2018 roku Czechy wypowiedziały porozumienie, a premier Andrej Babisz kilkakrotnie określał je mianem niemądrego i nieobowiązującego. Do „Gemoet” wciąż należy prawo do wydobycia litu w Cinovcu i kontynuuje on prace badawcze.

„Projekt wydobycia w Cinovcu może dać wieloletnią perspektywę zatrudnienia dla wielu naszych specjalistów. Poza uzyskaniem wielu zezwoleń musimy sprawdzić metody pozyskiwania litu ze skał oraz porządzić szczegółowy projekt kopalni”- powiedział w piątek przewodniczący zarządu Kopalni Północnoczeskich Ivo Piegrzimek.

Kolejna faza projektu, która ma trwać do 2023, według CzEZ ma między innymi zawierać ocenę ewentualnego wydobycia w warunkach poprodukcyjnych, co oznacza, ze pozyskane skały będą badane poza miejscem wydobycia. Ma także zostać sporządzony finalna ekonomiczna i technologiczna analiza powodzenia projektu. „Dopiero na wynikach tej fazy CzEZ i Kopalnie Pólnocnoczeskie zdecydują czy będą uczestniczyć w wydobyciu. Jeżeli w przyszłych latach okaże się, ze projekt jest nierentowny, mogą z niego CzEZ i Kopalnie zrezygnować. W takim przypadku grupa CzEZ automatycznie odzyska niewykorzystane środki i pozostaną jej udziały odpowiadające poniesionym wydatkom na inwestycje i rozwój projektu” – opowiedział Gazdik.

>>> Czytaj też: Nie trzeba surowców, by na nich zarabiać