"Premier zapowiedział, że przedstawiciele rządu przedstawią w parlamencie nowelę budżetową w czerwcu. Wtedy opinia publiczna dowie się, jaki jest naprawdę obraz finansów publicznych" - powiedział po obradach szczytu społecznego w Pałacu Prezydenckim Glapiński.

Ocenił, że rzeczywisty deficyt, "na pewno" będzie dużo wyższy, ale o ile - to "może przewidywać tylko rząd". "Doktrynalne bronienie deficytu jest taką zabawą z mediami i opinią publiczną" - powiedział doradca prezydenta. Dodał jednocześnie, że większy deficyt to "niczyja wina, a wynika z kryzysu".

"Uważamy, że do deficytu trzeba podejść aktywnie, przewidzieć jaki on jest i wybrać najlepszy scenariusz, nie oszczędzać tam, gdzie rujnujemy jakieś podstawy wzrostu, czy też powodujemy wzrost bezrobocia" - podkreślił.

Glapiński zaznaczył, że elementem finansów publicznych są środki europejskie. "Wszyscy się zgadzamy, że środki te muszą być lepiej wykorzystane" - podkreślił

Reklama

Doradca prezydenta zapowiedział, że następny szczyt organizowany przez Lecha Kaczyńskiego będzie poświęcony kwestii wejścia do strefy euro.

Glapiński podkreślał też przełomową rolę porozumienia wypracowanego przez związki zawodowe i pracodawców. Rząd zaakceptował we wtorek trzynaście punktów tego porozumienia.

Pakiet antykryzysowy przyjęty w ub. piątek przez pracodawców i związki zawodowe zakłada m.in. ruchomy czas pracy i ograniczenie umów na czas określony oraz zniesienie opodatkowania zapomóg i bonów towarowych dla pracowników.