Szef resortu finansów był pytany, czy w tym roku uda się budżetowi oszczędzić jakieś pieniądze, po październiku deficyt wyniósł bowiem 12 mld zł, a na koniec roku zaplanowano ponad 109 mld zł.
Minister wyjaśnił, że te dane wskazują, iż deficyt nie wynika - jak w poprzednich latach - z braku pieniędzy i potrzeby ratowania finansów publicznych. "Ten deficyt jest z tego, że tworzymy jak największą możliwą poduszkę finansową, żebyśmy mogli w odpowiednim czasie polską gospodarkę rozkręcać" - mówił. Dodał, że wtedy właśnie będą potrzebne pieniądze.
"Pewnie w listopadzie, grudniu przekażemy pieniądze na różne fundusze, Fundusz Solidarnościowy, który nam sfinansuje w przyszłym roku 13-tą i 14-tą emeryturę, czy Fundusz Ubezpieczeń Społecznych czy też na różne potrzeby będziemy mieli odpowiednie rezerwy" - powiedział.
Kościński wyraził nadzieję, że pieniądze z rezerw nie będą wykorzystywane na tzw. helicopter money, tylko będą adresowane precyzyjnie na punktową pomoc dla przedsiębiorców, aby jak najszybciej wyjść z recesji.
Odniósł się do pytania o Tarczę Finansową 2.0. "Ta tarcza uzależniona jest od zgody Komisji Europejskiej. To jest pomoc publiczna, więc potrzebujemy dostać zgodę. Spodziewamy się, że zgoda ta będzie do połowy grudnia, a więc już pod koniec roku, w styczniu będziemy mogli wypłacać z tej tarczy" - powiedział.
Zaznaczył, że nigdzie nie jest powiedziane, że to będzie koniec pomocy. "Będziemy pomagać tak długo, jak będzie potrzeba. Na razie jesteśmy w drugiej fali pandemii, nie wiemy, czy ona się kończy, czy jeszcze będzie dalej i jak długo, czy jeszcze będzie trzecia i czwarta. Musimy być przygotowani na każdy możliwy wariant" - zauważył minister.
Kościński podkreślił, że liczy, iż pieniądze będą wydawane na rozkręcenie gospodarki, a nie jej ratowanie. Ocenił ponadto, że ewentualne, kolejne fale epidemii koronawirusa będą miały prawdopodobnie mniejszy wpływ na gospodarkę.
"Myślę, że bardzo dużo się nauczyliśmy po pierwszej fali (...), wtedy był praktycznie całościowy lockdown, teraz jest lockdown, ale dużo mniejszy. (...) Spodziewam się, że jakby była trzecia i czwarta fala, to coraz mniejszy by miała wpływ na gospodarkę" - powiedział.
Tarcza Finansowa PFR to rządowy program wsparcia dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, których sytuacja finansowa pogorszyła się na skutek wybuchu pandemii SARS-CoV-2. Jego głównym celem jest pomoc przedsiębiorcom w utrzymaniu płynności i stabilności finansowej, poprzez udostępnianie im finansowania na preferencyjnych warunkach.
W styczniu, jak wskazał w ubiegłą sobotę prezes PFR Paweł Borys, ma wystartować Tarcza Finansowa PFR 2.0". Jej celem jest ochrona miejsc pracy i stabilności firm, głównie mikro, małych i średnich.
Na początku tego tygodnia wiceprezes PFR Bartosz Marczuk pytany o źródła finansowania Tarczy Finansowej 2.0. powiedział, że jednym z nich jest ok. 14 mld z puli, która została do wykorzystania z Tarczy Finansowej 1.0., a źródłem kapitału może być nowa emisja obligacji PFR. Przypomniał, że zgodnie z decyzją KE na Tarczę Finansową 1.0 PFR mógł przeznaczyć 75 mld zł, natomiast wypłacił 61 mld zł.