Te podobieństwa sprawiają jednocześnie, że kraje stanowią dla siebie nawzajem istotny punkt odniesienia dla badania wszelkich różnic ekonomicznych. Gdy zadajemy pytanie, czy Polska w jakimś aspekcie wypada dobrze czy źle, zwykle najpierw porównujemy ją do innych krajów Grupy Wyszehradzkiej – potem dopiero do Niemiec i innych krajów UE.

Zestawienie najważniejszych parametrów polityki makroekonomicznej Polski na tle Czech, Słowacji i Węgier może pozwolić na dostrzeżenie najważniejszych cech wyróżniających Polskę, i jednocześnie na określenie obszarów, w których Polska odniosła sukcesy lub poniosła porażki. Pozwoli też określić obszary, w których Polska powinna dokonać zmian.

Polska ma zaskakująco niski jak na wysokie tempo wzrostu PKB udział inwestycji przedsiębiorstw w gospodarce. W analizach ekonomicznych wskazuje się na wiele możliwych przyczyn takiego stanu rzeczy – od czysto statystycznych, przez ekonomiczne, po polityczne. Ważną rolę w zniechęcaniu przedsiębiorstw do inwestowania stanowi duża niepewność regulacyjna, upaństwowienie dużej części gospodarki. Jednocześnie rząd w kolejnych strategiach deklaruje zwiększenie stopy inwestycji prywatnych bez żadnej refleksji na temat przyczyn braku realizacji tego celu w przeszłości. Dlatego konieczna jest Identyfikacja przyczyn słabości inwestycji przedsiębiorstw i stworzenie autentycznej oraz wiarygodnej strategii zmiany negatywnego trendu w prywatnych nakładach rozwojowych – wynika z rekomendacji raportu „Polska na tle regionu. Dlaczego rozwijamy się szybciej niż Czechy, Węgry i Słowacja, a mniej inwestujemy w przyszłość?”, przygotowanego na zlecenie Fundacji Przyjazny Kraj przez centrum analityczne Spotdata, przy wpółpracy z Instytutem Reform.

- W Polsce wysokie transfery są finansowane w pewnej mierze ograniczaniem wydatków na usługi publiczne, zarówno takie jak administracja – przeznaczone dla wszystkich obywateli, jak i takie jak ochrona zdrowia – przeznaczone dla osób z konkretnymi potrzebami. Nawet jeżeli wydatki na usługi rosną, to ich dynamika jest niższa niż przeciętnie w innych krajach regionu, a udział w PKB niższy. Wprawdzie Polska przy niskich wydatkach osiąga całkiem dobre rezultaty w zakresie edukacji czy zdrowia publicznego (relatywnie), jednak jest to w dużej mierze renta pochodząca z reform dokonanych 20-30 lat temu. Dzisiejsze ograniczenie finansowania usług publicznych może doprowadzić do erozji kluczowych przewag konkurencyjnych polskiej gospodarki, które są oparte na kapitale ludzkim – wskazuje Ignacy Morawski, dyrektor Spotdata i szef zespołu przygotowującego raport. Ich zdaniem wskazana jest rewizja polityki prorodzinnej i weryfikacja założeń dotyczących wspierania dzietności: „Polska planuje wydawać rocznie 60 mld zł na sam transfer 800+. To prawie 2 proc. PKB, czyli tyle, ile wydawaliśmy do niedawna na obronę narodową, połowa wydatków na inwestycje publiczne, niemal jedna czwarta w relacji do wydatków na wynagrodzenia w całym sektorze publicznym. Efektów po stronie dzietności nie ma. Efekty po stronie redukcji ubóstwa są wyraźne, ale to nie one były głównym celem prowadzonej polityki i można je było prawdopodobnie osiągnąć inaczej. Jednocześnie rezultaty polskiej polityki publicznej w zakresie redukcji nierówności nie są w Polsce spektakularne na tle regionu”.

Reklama

Kluczowe wnioski raportu:

  • Tempo rozwoju gospodarczego: Polska w ostatniej dekadzie była zdecydowanym liderem w regionie pod względem tempa wzrostu PKB. Wyniosło ono w Polsce 3,7 proc. rocznie i było o 0,4 pkt. proc. niższe niż w pierwszej dekadzie XXI wieku. Polska tym samym wyprzedziła Słowację jako regionalny lider tempa wzrostu. Słowacja doznała bardzo istotnego spowolnienia między pierwszą a drugą dekadą XXI wieku.
  • Zadeklarowane inwestycje zagraniczne greenfield: Będąc liderem pod względem wzrostu eksportu Polska jest też liderem pod względem inwestycji zagranicznych, zarówno nominalnie, jak też – ostatnio – w relacji do PKB. Według UNCTAD deklarowane nakłady greenfield, czyli na nowe zakłady produkcyjne, w latach 2016-2021 były w Polsce niemal dwukrotnie wyższe (114 mld dolarów) niż we wszystkich pozostałych krajach Grupy Wyszehradzkiej - (61 mld dolarów).

  • Stopa inwestycji przedsiębiorstw: Jeden z największych paradoksów związanych z rozwojem gospodarczym Polski i regionu ostatnich lat polega na tym, że będąc krajem o wysokich inwestycjach zagranicznych Polska jest jednocześnie krajem o najniższej w regionie stopie nakładów prywatnych na środki trwałe.

  • Stopa dzietności: Pod względem demograficznym Polska notuje wyraźnie gorsze wskaźniki niż pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej. Polska ma najniższy w regionie wskaźnik dzietności i jako jedyny kraj regionu nie odnotowała wzrostu tego wskaźnika w ostatniej dekadzie. Jeszcze większym wyzwaniem niż niska dzietność są pogarszające się wskaźniki obciążenia demograficznego

  • Wydatki na usługi publiczne: Polska wydaje mniej na konsumpcję publiczną niż inne kraje Grupy Wyszehradzkiej, co jest zasługą przede wszystkim niskich wydatków na usługi zbiorowe, takie jak bezpieczeństwo, administracja, sądownictwo itp. Zauważalny jest trend wypychania wydatków na usługi publiczne.

  • Wydatki na transfery publiczne: Jednocześnie Polska jest liderem wydatków na transfery fiskalne, co wynika przede wszystkim z najwyższych w regionie wydatków na emerytury oraz wysokich transferów związanych z polityką rodzinną.

  • Efektywne opodatkowanie dochodów: Polska miała przez wiele lat wyższą efektywną stopę opodatkowania dochodów niż Słowacja i Węgry, aczkolwiek w 2022 i 2023 roku ze względu na obniżki podatku PIT zbliżyła się pod tym względem do Węgier. Będzie to powodowało podobny jak na Węgrzech efekt w postaci wzrostu deficytu sektora finansów publicznych.
  • Efektywność redystrybucji: Polska ma największe transfery bezpośrednie dla ludności, ale osiąga najniższą (razem ze Słowacją) redukcję nierówności. Różnice nie są spektakularne, ale wpisują się we wnioski z innych części niniejszego raportu – skuteczność rządu w osiąganiu celów jest w tym zakresie Polsce dość niska.

  • Inflacja: Wszystkie kraje Grupy Wyszehradzkiej w okresie po pandemii doznały znacznego wzrostu inflacji. Natomiast fakt, że Słowacja miała w tym okresie najniższą inflację, może być ważnym sygnałem, że brak niezależnej polityki pieniężnej nie jest krytycznym czynnikiem wpływającym na zdolność kontroli cen w warunkach szoków makroekonomicznych.
  • Kurs walutowy: Polska i Węgry opierają swój model gospodarczy na słabej walucie. Efekty widać po nominalnych wynagrodzeniach. Choć Polska i Węgry notowały realnie najwyższy wzrost gospodarczy w regionie w ostatniej dekadzie, to Czechy i Słowacja odnotowały dużo wyższy wzrost wynagrodzeń w przeliczeniu na euro.
Fundacja Przyjazny Kraj