Na pytanie, o nowelizację tegorocznego budżetu, minister finansów odpowiedział: "Ona (nowelizacja - PAP) jest możliwa. Musimy dokonać jeszcze przeglądu od strony wydatkowej i przychodowej".

Dodał, że o potencjalnej nowelizacji rząd zadecyduje w najbliższych miesiącach. "Na razie musimy uchwalić tę ustawę budżetową i powinno to stać się jak najszybciej" - mówił szef resortu finansów.

Sejm w czwartek uchwalił ustawę budżetową na 2024 rok. Dochody państwa zaplanowano na blisko 682,4 mld zł, wydatki na 866,4 mld zł, a deficyt ma nie przekraczać 184 mld zł. Na obronność przewidziano 118 mld zł, czyli 3,1 proc. PKB; na ochronę zdrowia trafi 192 mld zł.

Ustawą budżetową zajmie się w tym tygodniu Senat. Jeśli Izba Wyższa zaproponuje poprawki, ustawa wróci do Sejmu. W przypadku, gdy Senat nie zgłosi propozycji zmian, ustawa trafi do podpisu do Prezydenta RP do 29 stycznia.

Reklama

Według art. 224 konstytucji (rozdział X "Finanse Publiczne") Prezydent RP może w ciągu siedmiu dni podpisać ustawę budżetową, ewentualnie może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności jej zapisów z ustawą zasadniczą. Trybunał ma maksymalnie dwa miesiące od dnia złożenia wniosku na wydanie orzeczenia.

Konstytucja przewiduje także, że jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona Prezydentowi Rzeczypospolitej do podpisu, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. (PAP)