Zwiększenie dostępu do darmowych leków
W dniu 14 lutego 2025 r. weszły w życie zmiany w ustawie z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Są one bardzo istotne dla pacjentów, bo ułatwiają dostęp do darmowych leków. Chodzi o recepty na refundowane leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyroby medyczne przysługujące bezpłatnie osobom do ukończenia 18. roku życia albo po ukończeniu 65. roku życia. Przed 14 lutego 2025 roku mogli wystawiać je lekarze lub pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej w placówkach, które zawarły stosowną umowę z NFZ, a także lekarze specjaliści w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (AOS) lub lekarze w szpitalu po zakończeniu w nim pobytu, ale recepta mogła być wówczas wystawiona tylko elektronicznie. Od 14 lutego 2025 roku receptę na darmowe leki dla osób uprawnionych będzie mógł wystawić każdy, kto posiada w tym zakresie uprawnienia wynikające z wykonywania zawodu medycznego, bez względu na to, czy zawarła umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Oznacza to więc, że recepty na darmowe leki trafią również do pacjentów korzystających z prywatnych porad lekarskich i będą je wystawiali m.in. lekarze w zakresie opieki psychiatrycznej, leczenia uzależnień, leczenia stomatologicznego, opieki paliatywnej i hospicyjnej. Roczny koszt rozszerzenia uprawnień do ich wystawiania jest szacowany przez Ministerstwo Zdrowia na 415 mln. złotych.
Na czym polegał problem w zakresie dostępu do darmowych leków?
Warto przypomnieć, że problem rozwiązywany przez omawianą nowelizację był zgłaszany Ministerstwu Zdrowia od czasu nowelizacji przepisów na mocy ustawy z 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz niektórych innych ustaw, jako ograniczający dostęp do darmowej farmakoterapii oraz różnicujący sytuację prawną lekarzy. Jak wskazano w uzasadnieniu do projektu ustawy nowelizującej, (…) uprawnionym do wystawiania recept był lekarz będący lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej, co wynikało z przekonania, że taki lekarz posiada najbardziej aktualną, wszechstronną, przekrojową, a przez to całościową wiedzę o stanie zdrowia pacjenta, spośród wszelkich innych lekarzy, u których dany pacjent się leczy w osobnych poradniach czy wręcz w różnych ośrodkach. Dlatego też w założeniu powinien wiedzieć najwięcej o przebiegu leczenia pacjenta, w tym jego farmakoterapii, oraz móc zapobiec kumulowaniu przepisywania pacjentowi bezpłatnych leków ze stratą dla zdrowia jego samego, jak również dla finansów narodowego płatnika. (…) przekonaniem projektodawcy było również, że nie jest zasadne obejmowanie uprawnieniami preskrypcyjnymi lekarzy przyjmujących prywatnie (tj. bez jakichkolwiek umów z NFZ), albowiem skoro program w swoim najbardziej elementarnym założeniu miał służyć eliminowaniu barier ekonomicznych w dostępie do farmakoterapii (dedykowany był więc w pierwszej kolejności osobom w najtrudniejszej sytuacji materialnej), to trudno było zakładać, że osoby te, celem uzyskania recepty na darmowy lek czy wyrób medyczny, udadzą się do lekarza przyjmującego prywatnie, za którego poradę będą musiały zapłacić potencjalnie więcej niż koszt tego leku czy wyrobu (nawet bez jakiejkolwiek refundacji).
ustawa z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (j.t. Dz.U. z 2024 r. poz. 146)