Ceny w Szwajcarii wzrosły o 2,9 procent w ciągu jednego roku, w porównaniu do 8,1 procent w Unii Europejskiej - przypomina gazeta.

"Szwajcaria jest mniej podatna na inflację z dwóch podstawowych powodów: silnej waluty i niezależności energetycznej" – twierdzi cytowany przez „HN” Bart Van Craeynest, główny ekonomista organizacji Voka, skupiającej przedsiębiorców z północnej Belgii. Van Craeynest wskazuje na to, iż w tym kraju wytwarza się ponad 60 proc. energii eklektycznej dzięki elektrowniom wodnym. Powoduje to, że górzysty kraj jest znacznie mniej zależy od ropy i gazu, a co za tym idzie, mniej podatny na wahania cen tych surowców.

To duża, bardzo duża różnica, powiedział „Het Nieuwsblad” Koen De Leus, główny ekonomista banku BNP Paribas Fortis. „Elektryczność jest na początku łańcucha inflacji i dlatego ma na nią ogromny wpływ. Wysokie ceny gazu i ropy sprawiają, że wytwarzanie energii jest droższe. Droższa energia elektryczna prowadzi następnie do wyższych kosztów produkcji, co z kolei prowadzi do wyższych cen” – wyjaśnia De Leus.

Obaj analitycy mają dla Belgii oraz innych krajów, które chcą się uniezależnić od kupowania ropy i gazu z Rosji lub Kataru, jedną radę - inwestujmy w energię odnawialną, bo jest to dobre dla portfela, klimatu oraz lepsze z etycznego punktu widzenia.

Reklama

Andrzej Pawluszek (PAP)