"W Polsce recesji się nie spodziewamy. Możliwa będzie recesja techniczna - przez dwa kwartały PKB może mieć ujemny wzrost, ale to jeszcze nie jest recesja" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

"Ten może oczywiście się obniżyć, ale nie aż tak, żebyśmy mieli zjawisko recesji, zjawisko dużego bezrobocia" - dodał.

Jednocześnie wskazał, że w ostatnim czasie pojawiają się coraz wyraźniejsze, mocniejsze sygnały spowolnienia globalnej aktywności gospodarczej.

Według lipcowej projekcji NBP roczne tempo wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 3,9-5,5% w 2022 r. (wobec 3,4-5,3% w projekcji z marca 2022 r.), 0,2-2,3% w 2023 r. (wobec 1,9-4,1%) oraz 1-3,5% w 2024 r. (wobec 1,4-4%).

Reklama

Jeśli tarcza antyinflacyjna zostanie przedłużona na przyszły rok, to inflacja będzie niższa od wskazanej w projekcji

Nie wiem, czy rząd wie, jak długo będzie obowiązywać tarcza antyinflacyjna. Jeśli zostanie przedłużona na przyszły rok, to inflacja będzie niższa niż wskazuje to projekcja – powiedział w piątek prezes NBP Adam Glapiński.

„Dynamika cen będzie podwyższona jeszcze przez jakiś czas ze względu na utrzymywanie się globalnych szoków inflacyjnych a także spodziewanych podwyżek taryf na prąd i gaz. Jednak wpływ czynników popytowych zacznie w przyszłym roku słabnąć i na koniec horyzontu projekcji inflacja powróci do górnej granicy celu inflacyjnego. Powtarzam – w 2024 r. inflacja wróci do celu” – powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji prasowej.

Dodał, że stanie się tak niezależnie od tego, czy tarcze antyinflacyjne będą wydłużone. Stwierdził, że poziom inflacji będzie się kształtował różnie w zależności od czasu obowiązywania tarcz antyinflacyjnych.

„Nie wiem, czy rząd wie, jak długo będzie obowiązywać tarcza antyinflacyjna. Jeśli zostanie przedłużona na przyszły rok, to inflacja będzie niższa niż wskazuje to projekcja” – dodał Glapiński.

Przypomniał, że od października 2021 r. NBP podnosił stopy procentowe 10 razy i że stopa referencyjna NBP wzrosła w tym czasie o 640 pkt. bazowych.

„Jak mówiłem na jednej z konferencji, byliśmy jastrzębiami i nadal jesteśmy. Jesteśmy gotowi do dalszych działań. Jeśli inflacja będzie rosła, to będziemy nadal podwyższać stopy procentowe” – dodał prezes NBP.

Przypomniał, że w sierpniu nie ma posiedzenia RPP.

„Po wakacjach zobaczymy, jaka będzie sytuacja. Jeśli będzie potrzeba, to będziemy podwyższać stopy” – powiedział Glapiński.

Podwyżki stóp w strefie euro oznaczać będą osłabienie złotego

Spodziewane podwyżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny będą oznaczały osłabienie polskiej waluty - powiedział w piątek podczas konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

"Zawsze podwyższanie stóp procentowych w strefie euro i podwyższanie wartości euro oznacza obniżenie wartości złotego, jeśli wszystkie inne czynniki są bez zmiany" - powiedział prezes NBP.

Glapiński wyjaśnił, że obserwowane obecnie osłabienie złotego wynika z osłabienia euro wobec dolara.

"To, co teraz obserwujemy, to jest wzrost kursu dolara względem euro, a my razem z euro mamy słabszy kurs. To są globalne procesy w globalnej gospodarce, na globalnym rynku finansowym" - powiedział szef NBP.

Inflacja powróci do pasma odchyleń od celu NBP w 2024 roku

Wyniki projekcji Narodowego Banku Polskiego (NBP) wskazują, że na koniec jej horyzontu - czyli dwóch lat - inflacja powróci do górnej granicy odchyleń od naszego celu. Tak czy inaczej, w 2024 r. inflacja wróci do celu, niezależnie od tego, czy tarcze antyinflacyjne będą utrzymane, uważa prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Jeśli tarcza będzie przedłużona w przyszłym roku, to inflacja będzie niższa, niż wskazuje projekcja, dodał.

"Wyniki naszej projekcji wskazują, że na koniec jej horyzontu - czyli dwóch lat - inflacja powróci do górnej granicy odchyleń od naszego celu. Tak czy inaczej, w 2024 r. inflacja wróci do celu. I to niezależnie od tego, czy tarcze antyinflacyjne będą utrzymane, czy nie" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

"Jeśli tarcza będzie przedłużona w przyszłym roku, to inflacja będzie niższa, niż wskazuje projekcja" - dodał.

W prezentacji podczas konferencji NBP podał, że centralna ścieżka lipcowej projekcji przewiduje - przy utrzymaniu tarcz antyinflacyjnych zgodnie z obecnymi planami rządu, tj. do października br. - że inflacja wyniesie 14,2% w 2022 r., 12,3% w 2023 r. i 4,1% w 2024 r. (wobec 5,1% w 2021 r.).

W przypadku utrzymania tarcz do końca 2023 r., inflacja wyniosłaby odpowiednio: 13,6%, 9% i 7,9%. Natomiast gdyby tarcze zostały utrzymane do końca 2024 r., inflacja ukształtowałaby się na poziomie odpowiednio: 13,6%, 9% i 4,1%.

Szczyt inflacji w wakacje; jeśli się ustabilizuje, nie będzie już podwyżek stóp

Lipcowa projekcja Narodowego Banku Polskiego (NBP) wskazuje, że szczyt inflacji nastąpi latem, a następnie zacznie się jej powolne obniżanie, poinformował prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Jeśli inflacja się ustabilizuje w wakacje, nie będzie dalszych podwyżek stóp procentowych, zadeklarował.

"Jeśli będzie rosła inflacja, będziemy podnosić stopy. Ale z raportu wyłania się taki obraz, że być może szczyt inflacji - najprawdopodobniej zresztą - jest właśnie w wakacje, w lecie. Z tego szczytu inflacji powoli zaczniemy schodzić w dół. Osłabienie aktywności gospodarczej plus wygaszanie się stopniowe szoków przyniesie uspokajanie się cen rynkowych" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

"Tak się składa, że teraz jest przerwa w posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej - zwyczajowo w sierpniu zawsze są wakacje. I po wakacjach zobaczymy, jaka będzie sytuacja. Jeśli będzie potrzeba, nadal będziemy podwyższać stopy" - dodał.

Przypomniał, że na konferencji prasowej w poprzednim miesiącu powiedział, że zbliżamy się do końca cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej, choć niekoniecznie go już osiągnęliśmy.

"Zastrzegamy sobie, że ta ocena może się zmienić. Chciałbym, żeby tak nie było. Chciałbym, żeby po wakacjach rzeczywiście rozpoczął się proces stopniowego obniżania się wskaźników inflacji. Jest to nasza bazowa projekcja. Ale jest to ocena warunkowa. Dalsze decyzje będą podejmowane zawsze na podstawie oceny napływających nowych danych i prognoz" - podkreślił szef banku centralnego.

"Jeśli coś się zmieni, jeśli inflacja będzie uporczywie dalej rosnąć, będziemy podwyższać stopy. Jeśli się ustabilizuje w wakacje, nie będziemy tego robić" - podsumował.

Zdecydowaliśmy się na mniejszą podwyżkę stóp przez oczekiwane spowolnienie

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się wczoraj na podwyżkę stóp procentowych o 50 pb zamiast - jak w poprzednich miesiącach - o 75 ze względu na spodziewane w projekcji Narodowego Banku Polskiego (NBP) "gwałtowne" spowolnienie gospodarcze w Polsce, poinformował prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.

"To, że zrezygnowaliśmy z podwyżki o 75 pb i zdecydowaliśmy się na 50 pb wynika z faktu, że dostrzegamy tak silne wskaźniki wskazujące na spowolnienie, także w Polsce. Jeśli z ponad 8% - co prawda, znaczna część tego wzrostu to było uzupełnienie zapasów - zejdziemy na początku przyszłego roku do 2-2,5%, jak macie w projekcji, to jest radykalne spowolnienie, to jest gwałtowne spowolnienie i ono powinno bardzo antyinflacyjnie też zadziałać" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

"Nie 75 pb, a 50 pb - już ostrożnie musimy rozważać i rynek pracy, i tempo wzrostu, żeby nie wpaść w recesję z bezrobociem" - dodał.

RPP podwyższyła wczoraj stopy procentowe po raz 10. z rzędu - tym razem o 50 pb, do 6,5% w przypadku głównej stopy referencyjnej.

Wcześniej podczas konferencji Glapiński powiedział, że ostatnie dane wskazują, że skala spowolnienia gospodarczego w Polsce w kolejnych kwartałach może być bardzo wyraźna. Powiedział także, że w Polsce recesji się nie spodziewamy. Możliwa będzie recesja techniczna - przez dwa kwartały PKB może mieć ujemny wzrost.

autor: ISBnews, Marek Siudaj, Łukasz Pawłowski