Polska rozwija się 3 - 4 razy szybciej niż strefa euro. Świat zazdrości, że pożytki płynące z tego wzrostu idą do całego społeczeństwa - powiedział w poniedziałek w podrzeszowskiej Jasionce minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.

Minister zaznaczył, że Polska ma jeden z najwyższych wzrostów gospodarczych na świecie, nie tylko w Europie.

"Rozwijamy się dzisiaj 3 - 4 razy szybciej niż strefa euro. To, że pożytki płynące z tego wzrostu idą do całego społeczeństwa, tu (...) cały świat w tej chwili zazdrości, że realizujemy tzw. model wzrostu inkluzywnego (wzrost gospodarczy, w którym uczestniczą i mogą czerpać z niego korzyści wszyscy obywatele - dop. red.) - powiedział minister na Kongresie 590 w podrzeszowskiej Jasionce, podczas panelu pt. "W poszukiwaniu współczesnych liderów w czasach wyzwań gospodarczych i technologicznej rewolucji".

Minister ocenił, że jeżeli spojrzy się na minione cztery lata to widać wyraźnie, że "to właśnie to liderowanie przede wszystkim tej grupie politycznej, przełożenie tego na liderów w gospodarce, w administracji pokazało, że można uzyskać wielkie rzeczy".

Kwieciński mówił, że obecnie "brakuje nam championów w skali międzynarodowej". "Mamy bardzo dobry potencjał do tego, bo mamy bardzo wiele już takich firm polskich, które rosną, ale teraz jest czas na ekspansję tych firm. Jednym z naszych najważniejszych zadań - naszego państwa, naszego rządu - na najbliższe cztery lata to będzie wsparcie w ekspansji polskich firm.

Reklama

Kwieciński zaznaczył, że jednym z elementów wspierających wzrost gospodarczy Polski jest narodowa waluta - złoty. "Na chwilę obecną, nasza własna waluta, daje nam nie tylko pewne bezpieczeństwo w gospodarce makroekonomicznej, ale daje nam dużo większą elastyczność reagowania na potencjalne szoki z zewnątrz. Dzięki temu, w tej chwili rozwijamy się szybciej. Nie mówimy +nie+ walucie euro, tylko w tej chwili jest po prostu na to za wcześnie" - ocenił.

Minister ocenił, że Polska jest postrzegana "jako lider w naszym regionie w Europie, jako bardzo szybko rosnąca gospodarka i jednocześnie bardzo silnie zdywersyfikowana".

"To widać w tej chwili, kiedy mamy pewien kryzys światowy, związany z wojną handlową (między USA, a Chinami - dop. red.)" - powiedział.

Wskazał, że spowolnienie gospodarcze silnie dotyka przemysłu motoryzacyjnego, także w Polsce. Przypomniał, że ta gałąź przemysłu jest ważna w naszym kraju zarówno w odniesieniu do PKB, czy do wartości sprzedanej przemysłu. "Natomiast mając tak silnie zdywersyfikowaną gospodarkę, my się bardzo skutecznie opieramy tym szokom, które dochodzą do nas z zewnątrz, pomimo tego, że nasza gospodarka jest bardzo silnie związana z gospodarką europejską, bo 80 proc. naszej wymiany handlowej jest z Europą, również pomimo tego, że duża jej cześć jest związana z gospodarką niemiecką - 28 proc. to jest nasz eksport do Niemiec. ta duża dywersyfikacja daje nam siłę, że potrafimy z tym sobie radzić" - podkreślił.

Uczestniczący w panelu prezes KGHM Polska Miedź Marcin Chludziński ocenił, że w kontekście zdarzeń takich jak Brexit, czy też wojna handlowa USA Chiny, kierowana przez niego spółka, zajmującą się wydobyciem, produkcją i handlem metalami, może działać w "obszarze pewnej elastyczności i efektywności wewnętrznej".

"Z tą zmiennością i z tymi wydarzeniami makroekonomicznymi, dajemy sobie radę dlatego, że pracujemy nad tym na co mamy wpływ, czyli produkujemy więcej, produkujemy taniej, staramy się produkować efektywniej, pracujemy z naszymi kosztami" - tłumaczył Chludziński.

>>> Czytaj też: Smith: Amerykańscy socjaliści powinni pozbyć się iluzji wobec Europy [OPINIA]