Sejm przyjął we wtorek wieczorem ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, dotyczącą Funduszu Odbudowy. Za uchwaleniem ustawy ratyfikacyjnej, oprócz większości klubu PiS (przeciwko było m.in. 17 posłów związanych z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry), opowiedziała się też zdecydowana większość klubów: Lewicy, Koalicji Polskiej - PSL oraz koło Polski 2050 Szymona Hołowni. Zdecydowana większość klubu KO wstrzymała się w tej sprawie od głosu.
Wcześniej przedstawiciele Lewicy spotkali się z premierem Mateuszem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS. Obie strony porozumiały się w sprawie poparcia dla KPO.
Czarzasty pytany był w czwartek w TVN24, czy gdyby "jakimś cudem" dało się cofnąć czas i mógłby jeszcze raz "rozegrać operację" w sprawie Funduszu Odbudowy, to czy postąpiłby tak samo. "Myślę, że tak. Dlatego, że cała ta procedura dochodzenia do finału była bardzo klarowna i bardzo transparentna. My 10 marca zwróciliśmy się do wszystkich swoich samorządowców z prośbą o konsultacje KPO. Następnie 29 marca złożyliśmy do rządu jako jedyni, wszystkie wnioski dotyczące tego, co byśmy chcieli, żeby w tym KPO się znalazło" - podkreślił Czarzasty.
Na pytanie, czy nagle uwierzył premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, człowiekowi o którym mówił, że jest obłudnikiem, wicemarszałek Sejmu odparł: "Przy tym stole rozmawialiśmy o 770 mld dla Polski i bez względu na to, jak to brzmi patetycznie, bądź nie, to była rozmowa o kasie oraz o UE, o nie rozwaleniu tego projektu".
Zapewnił, że "na centymetr nie złamał swoich poglądów", choćby w sprawie praw kobiet. "Ale w sprawie kasy na szpitale, na mieszkania będę rozmawiał z diabłem" - zadeklarował Czarzasty.
Pytany, czy traktuje teraz PiS jaką normalną partię, z którą się rozmawia, polityk Lewicy powiedział: "Nie proszę pana. Rozmawiałem z premierem w sprawie pieniędzy, z PiS-em nigdy w życiu nie wejdę w żadną koalicję". Według niego, "PiS trzeba pokonać i opozycja musi to zrobić. I za dwa lata wydawać te pieniądze".
"Uważam, że za dwa lata opozycja przejmie władzę i będzie wydawała te pieniądze. Jest taka zasada - żeby wydawać pieniądze, najpierw trzeba je mieć. Apeluję do polityków - zejdźcie na ziemię. Nie będziecie marzeń rozdawać. Marzenia się rozdaje przed wyborami, potem trzeba po prostu ludziom pomagać w szpitalach i w mieszkalnictwie" - powiedział Czarzasty.