Szef rządu podczas konferencji prasowej po spotkaniu podkreślił, że docenia fakt, że Polska jest jednym z pierwszych krajów, które Scholz odwiedził po objęciu urzędu. "To jest taki sygnał, znak, że będzie pan chciał jak najbliżej współpracować z nami przy realizacji naszych projektów, ale także przy mierzeniu się z różnymi wyzwaniami, które są przed nami" - powiedział Morawiecki.
Jak relacjonował, rozmowa z kanclerzem Niemiec dotyczyła m.in. sytuacji na wschodniej granicy Polski, z Białorusią, będącej jednocześnie granicą UE i NATO. "Przedstawiłem panu kanclerzowi zmieniającą się taktykę, jeśli można tak powiedzieć, reżimu Łukaszenki wobec tego sztucznie wywołanego kryzysu migracyjnego i używania ludzi jako żywych tarcz, jako broni, bo przecież co noc mamy ataki. Jest ponad 100 prób przejścia przez granicę" - powiedział Morawiecki.
Podkreślił, że "granica musi być szczelna po to, by UE mogła się bronić i mogła sama decydować o swoim przyszłym losie". Podkreślił, że z Scholzem omówił również "przyszłe możliwe scenariusze", kwestie potencjalnych sankcji dla Białorusi, które będą dyskutowane na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej, "realnych sankcji gospodarczych po to, by reżim Łukaszenki i jego mocodawcy z Kremla rzeczywiście zrozumieli, że jesteśmy zdeterminowani, by bronić wschodniej granicy UE".
Bundestag wybrał Olafa Scholza w środę na nowego kanclerza Niemiec. Wkrótce potem Scholz odebrał nominację z rąk prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Po powrocie z prezydenckiego pałacu Bellevue kanclerz złożył przysięgę w Bundestagu.
Scholz - 63-letni polityk socjaldemokratycznej partii SPD zastąpił na stanowisku kanclerza Niemiec Angelę Merkel, która rządziła przez 16 lat i podjęła decyzję, aby nie startować we wrześniowych wyborach. Merkel jest pierwszym kanclerzem Niemiec, który nie przegrał wyborów ani nie został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska, lecz ustąpił z niego dobrowolnie.
Scholz jest czwartym kanclerzem z ramienia SPD w historii Republiki Federalnej - po Willy'm Brandcie (1969-1974), Helmucie Schmidcie (1974-1982) i Gerhardzie Schroederze (1998-2005). Z CDU wywodzili się kanclerze: Konrad Adenauer, Ludwig Erhard, Kurt Georg Kiesinger i Helmut Kohl, a ostatnio kanclerz Merkel.
Premier: nie chcemy, aby Ukraina podlegała szantażowi gazowemu ze strony Rosji
Nie chcemy, aby Ukraina podlegała szantażowi gazowemu ze strony Rosji; otwarcie gazociągu Nord Stream 2 jest obarczone ryzykami - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Morawiecki poinformował na konferencji prasowej, że sytuacja na Ukrainie była jednym z tematów rozmowy z Scholzem.
"To nasz bezpośredni sąsiad, który w wyniku otwarcia nowego połączenia gazowego Nord Stream 2 jest w trudniejszej sytuacji. Także my jesteśmy w trudniejszej sytuacji: Polska, Słowacja, kraje wschodniej części UE mogą podlegać szantażom Rosji" - mówił premier.
Dlatego - wskazywał Morawiecki - Polska buduje gazociąg bałtycki, uniezależniając się od Rosji. "Ale Ukraina jest w całości zależna, jeśli chodzi o gaz i w dużym stopniu także inne nośniki energii" - podkreślił.
"Bardzo byśmy nie chcieli, aby Ukraina podlegała szantażowi ze strony Rosji. Bo to będzie oznaczało destabilizację na wschodniej flance NATO, wschodniej flance UE. Dlatego zwróciłem uwagę panu kanclerzowi na to, jakimi ryzykami obarczone jest otwarcie gazociągu Nord Stream 2 i jak mocno spełnia się - niestety - nasz scenariusz, przed którym przestrzegaliśmy, że ryzyka dla Ukrainy mogą się znacząco zaostrzyć" - powiedział szef rządu.
Relacjonował, że z Scholzem omówił także kwestię energetyki w UE. "Wiem z umowy koalicyjnej, którą podpisał pan kanclerz ze swoimi partnerami koalicyjnymi, że polityka klimatyczna jest absolutnie priorytetowa dla Niemiec. Jednak my wskazujemy na te elementy, które dzisiaj powodują problemu dla ludzi, dla gospodarstw domowych. Dzisiaj energia dla ludzi jest coraz droższa" - podkreślił Morawiecki.
"Szantaż gazowy prowadzi do wzrostu inflacji, prowadzi do podniesienia cen dla zwykłych gospodarstw domowych. Nie chcemy, żeby ludzie cierpieli na skutek takich zmian. Monopolistyczne praktyki Gazpromu to jedno, a coraz wyższe ceny uprawnień do emisji CO2 - czyli tzw. system ETS - to druga przyczyna rosnących cen energii" - wskazywał premier.
Zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej zaproponuje, by tylko "te podmioty, które muszą otrzymywać uprawnienia do emisji CO2, były podmiotami handlu na tym rynku".
"Dzisiaj otwieramy nowy rozdział w relacjach polsko-niemieckich"
Dzisiaj otwieramy nowy rozdział w relacjach polsko-niemieckich, ponieważ mamy zmianę rządu po stronie niemieckiej, to symboliczny moment - powiedział w niedzielę premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Morawiecki na konferencji prasowej po tym spotkaniu relacjonował, że wśród tematów rozmowy były zagrożenia geopolityczne związane z migracją, polityką Rosji czy cyberbezpieczeństwem.
Podkreślił, że Polska i Niemcy "to jedni z najaktywniejszych graczy w ramach UE" i dlatego znaczna część spotkania była poświęcona kwestiom związanym z Unią. "I chcielibyśmy razem wyrazić pragnienie, by kwestie sporne były jak najszybciej zażegnane. My mamy pewien spór z KE, starałem się przedstawić panu kanclerzowi z naszej inicjatywy pewne rozwiązania. Zobaczymy, jak ta kwestia się potoczy" - mówił szef polskiego rządu.
Dodał, że rozmowy dotyczyły także równoprawnego tratowania, jeśli chodzi o naukę języka polskiego w Niemczech i języka niemieckiego w Polsce, a także kwestii - jak mówił premier - "niezabliźnionych ran z przeszłości". Podkreślił, że jest to sprawa omawiana często w Polsce i zarazem temat "bardzo żywy", wiążący się z relacjami polsko-niemieckimi.
"Dzisiaj otwieramy nowy rozdział relacji polsko-niemieckich, ponieważ mamy zmianę rządu po stronie niemieckiej, to taki symboliczny moment" - wskazał Morawiecki.
Scholz: Europa musi podkreślić, że nie będzie akceptować naruszania integralności terytorialnej Ukrainy
Jasne jest, że Europa musi wspólnie dać do zrozumienia, że nie akceptuje naruszania integralności terytorialnej Ukrainy; musimy wykorzystać instrumenty dyplomatyczne dla rozstrzygnięcia tej kwestii - powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
W niedzielę nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz spotkał się w Warszawie z premierem Mateuszem Morawieckim. W wystąpieniu po spotkaniu szef niemieckiego rządu odniósł się do sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej i informacji o koncentracji wojsk rosyjskich w tym regionie.
"To jasne, że Europa musi wspólnie dać do zrozumienia, że nie będziemy tego akceptować, że nie zgadzamy się na to, co tam się aktualnie dzieje. Nienaruszalność granic w Europie to jest coś, co podkreślamy wspólnie - jako Unia Europejska, jako Niemcy, jako Polacy. Podważanie integralności terytorialnej to jest coś, czego nie będziemy akceptować" - oświadczył kanclerz Niemiec.
Zwrócił uwagę, że do rozwiązania tej sytuacji warto wykorzystać takie instrumenty dyplomatyczne jak Format Normandzki (grupa złożona z Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji, powołana w celu dyplomatycznego rozstrzygnięcia wojny w Donbasie i kwestii przynależności Krymu - PAP). "Musimy wykorzystać te instrumenty jako pole do wspólnego dialogu. Szkoda, że rozwój w tym zakresie w ostatnich latach nie podążał w tę stronę, w którą byśmy chcieli, ale musimy zadbać o to, by w przyszłości ten format reaktywować" - dodał Scholz.
Scholz: dobrze będzie, jeżeli dyskusja między KE i Polską doprowadzi do pragmatycznego rozwiązania
Praworządność i demokracja są podstawowymi wartościami. Dlatego dobrze będzie, jeżeli dyskusja i rozmowa między Unia Europejską, Komisją Europejską i Polską doprowadzi do pragmatycznego rozwiązania - powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Warszawie z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Na konferencji prasowej po tym spotkaniu kanclerz poinformował, że obaj politycy rozmawiali m.in. na różne tematy dotyczące zbliżającej się Rady Europejskiej "zwłaszcza postępowania w sprawie pandemii" COVID-19. "Zajmowaliśmy się kwestia taką, jak możemy reagować, jeśli chodzi o rosnące ceny energii, ceny surowców oraz inne wyzwania, przed którymi stoimy" - powiedział.
Scholz wskazał, że Europa jest wspólnotą prawa i wartości. "Praworządność i demokracja są podstawowymi wartościami i dlatego dobrze będzie, jeżeli dyskusja i rozmowa między Unia Europejską, Komisją Europejską i Polską doprowadzi do pragmatycznego rozwiązania" - zaznaczył. "My byśmy przyjęli z satysfakcją, gdyby istniało wspólne rozumienie Komisji i strony polskiej, i będziemy dalej połączeni w Unii Europejskiej wartościami demokracji i praworządności" - dodał.
Scholz: Jesteśmy solidarni z Polską ws. kryzysu migracyjnego
Jesteśmy solidarni z Polską w kwestii kryzysu migracyjnego; wiemy, przed jak wielkimi wyzwaniami stoi Polska w związku z atakami na granicę - powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Premier Mateusz Morawiecki dziękował za jednoznaczne słowa wsparcia.
Na niedzielnej konferencji prasowej padło pytanie o kryzys migracyjny na granicy Polski i Białorusi.
Kanclerz Niemiec jako "coś okropnego" ocenił działania Łukaszenki: wykorzystywanie ludzi do swoich celów politycznych. "Dlatego jest ważne, żeby kraje Unii Europejskiej i Unia jako całość reagowała nie tylko konkretnymi sankcjami, ale też prowadziła dialog" - mówił Scholz.
Za dobry znak uznał fakt, że spora liczba migrantów, którzy przyjechali na Białoruś wraca do swoich krajów pochodzenia. "Będziemy to wspierali, bo to jest dobre rozwiązanie tej sytuacji" - dodał.
"Wiadomo, przed jak wielkimi wyzwaniami stoi Polska w związku z tymi atakami, dlatego jesteśmy solidarni z Polską" - oświadczył.
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że granica musi być szczelna, a jej szczelności strzeże dziś kilkanaście tysięcy żołnierzy oraz kilka tysięcy funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji.
"Ogromna większość migrantów z Bliskiego Wschodu (...) chciałoby przejść przede wszystkim na terytorium Niemiec, Holandii, Francji. Więc my, broniąc wschodniej granicy Unii Europejskiej, bronimy jednocześnie granicy niemieckiej, a także swobody przepływu towarów, otwartości granicy Schengen" - powiedział szef polskiego rządu.
Dziękował też Scholzowi za "jednoznaczne słowa wsparcia".
Scholz: Polacy i Niemcy są przyjaciółmi i możemy położyć fundament dla dobrej współpracy
Możemy położyć fundament dla dobrej współpracy, której chcemy też w przyszłości. Polacy i Niemcy są przyjaciółmi, partnerami w Unii Europejskiej i sojusznikami w NATO - oświadczył w niedzielę kanclerz Niemiec Olaf Scholz po rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim w Warszawie.
Podczas konferencji prasowej Scholz wyraził satysfakcję, że może spotkać się z premierem polskiego rządu w przeddzień 40. rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego oraz z tego, że po 40 latach od próby zdławienia "Solidarności" mógł spotkać się z przedstawicielami demokratycznego państwa. Jak zaznaczył, "jest to demokracja wywalczona przez obywateli tego kraju".
Za równie ważne uznał to, że mógł w pierwszym tygodniu po objęciu urzędu kanclerza złożyć wizytę w Polsce i spotkać się z premierem Morawieckim. Przypomniał, że obaj rozmawiali ze sobą już wcześniej, a ostatnio w Niemczech "w cztery oczy", a niedzielne spotkanie w Warszawie uznał za kontynuację wcześniejszych rozmów, już jako szefowie rządów.
"Możemy położyć fundament dla dobrej współpracy, której chcemy też w przyszłości. Polacy i Niemcy są przyjaciółmi, partnerami w Unii Europejskiej i sojusznikami w NATO" - oświadczył.
Według niego, Polska i Niemcy są "powiązane w sposób bardzo wieloraki". "Osobiście uważam, że to jest wielkie szczęście, że jako przyjaciele stoimy obok siebie - w obliczu tych straszliwych rozdziałów w historii, w obliczy straszliwych zbrodni, jakie Niemcy ściągnęli na Polskę. I dlatego tym bardziej cieszę się, że możemy dzisiaj jako przyjaciele współtworzyć naszą wspólną przyszłość" - powiedział.
Scholz podkreślił, że stosunki polsko-niemieckie zyskały "nową jakość" w związku z traktatem o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 roku. "Niedawno świętowaliśmy 30-lecie tego traktatu i musimy dzisiaj zrobić wszystko, żeby przyjąć odpowiedzialność za dobrą przyszłość w Europie. To jest naszym wielkim wyzwaniem i naszą odpowiedzialnością, ponieważ świat w jakim żyjemy, się zmienia" - powiedział.
W tym kontekście Scholz ocenił, że jest to tym bardziej ważne, "abyśmy to, co nas wiąże w ramach Europy, rozbudowywali, pilnowali i żebyśmy wspólnie budowali tę siłę". "Oznacza to, że musimy reagować na wyzwania. I jednym z wielkich wyzwań, przed którymi wszyscy stoimy, jest polityka reżimu w Mińsku. Ponieważ to rządzący, mocodawcy, Łukaszenka instrumentalizuje emigrantów i uchodźców, żeby ugruntować swoją politykę. To jest godzące w ludzką godność. I wspólnym naszym zadaniem jest to, żeby to zakończyć" - podkreślił.
Kanclerz Niemiec wyraził zadowolenie, że w tej sprawie działa wiele krajów, a wspólna reakcja krajów Unii Europejskiej doprowadziła do tego, że "zakończyły się loty, dzięki którym uchodźcy przybywali na Białoruś i byli wykorzystywani dla potrzeb reżimu". "Te działania hybrydowe muszą zostać zakończone i będziemy Polskę wspierać w tych wyzwaniach, w tych działaniach. Nie powinniśmy pozwolić siebie szantażować" - oświadczył kanclerz Niemiec.