Chodzi o niedawną wypowiedź Patryka Jakiego, europosła, bliskiego współpracownika ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który stwierdził, iż jest mu "wstyd", iż głosował na prezydenta Dudę. Słowa te padły w reakcji na skierowanie do Sejmu przez prezydenta projektu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. "Jeżeli ktoś, będący w dodatku prawnikiem, proponuje tego typu ustawy, to jak to można nazwać, takie osłabianie własnego państwa i zaprowadzanie chaosu, nie po raz pierwszy zresztą? Zdradą, jak piszą niektórzy, czy jak? To jest proszę państwa pytanie retoryczne" - dodał polityk Solidarnej Polski.

"To jest problem Patryka Jakiego. Uważam, że tego typu wypowiedzi nikomu nie służą, a na pewno nie służą wiarygodności i klasie politycznej samego Patryka Jakiego" - powiedział Szrot pytany o wypowiedź Jakiego w piątkowej rozmowie z radiem RMF FM.

"To, co powiedział Patryk Jaki, przekracza wszelkie granice, jest niedopuszczalne, skandaliczne, absolutnie niezrozumiałe i nieuzasadnione" - podkreślił szef gabinetu prezydenta.

"Traktuję ten głos jako swego rodzaju pozytywną ocenę"

Reklama

Szrot był też pytany o apel ministra sprawiedliwości o zwołanie przez Andrzeja Dudę posiedzenia Rady Gabinetowej poświęconego m.in. środowemu orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości UE. TSUE oddalił skargi Polski i Węgier dotyczące mechanizmu warunkowości, który uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad praworządności.

"Traktuję ten głos jako swego rodzaju pozytywną ocenę tej aktywności, którą pan prezydent Duda w ostatnich tygodniach, miesiącach przedstawia w zakresie współpracy z rządem, z poszczególnymi ministrami, również politykami opozycji" - powiedział szef gabinetu prezydenta.

W tym kontekście przypomniał wtorkowe posiedzenie Rady Gabinetowej, poświęcone sytuacji na Ukrainie, oraz spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która w tej samej sprawie obradowała 28 stycznia. "Ale przypominam - to pan prezydent te formy i terminy sam określa i kieruje się tutaj przede wszystkim dobrem Polski, a w tym momencie - jej bezpieczeństwem" - zaznaczył minister.

"Nie do końca rozumiem zapisy tego projektu"

Szrot został też zapytany o złożony niedawno projekt PiS ustawy o ochronie niezawisłości sędziowskiej i szczególnych zasadach odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej sędziów. Szef gabinetu prezydent podkreślił, iż jest prawnikiem i czytał projekt, który w Sejmie ma prezentować poseł PiS Marek Ast. "Bardzo szanuję kompetencje prawnicze pana posła Asta, ale nie do końca rozumiem zapisy tego projektu. Nie do końca też rozumiem samą jego formę" - przyznał minister w KPRP.

Według niego projekt PiS powinien być procedowany w Sejmie wraz z prezydencką propozycją nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. "Dla nas jest jasne, że projekty te powinny być razem przepracowane na komisji, a czy one są możliwe do połączenia w jakiś sensowny sposób, to nie będę teraz deklarował" - powiedział Szrot.

Dodał, że w ocenie prezydenta zaproponowane w jego projekcie rozwiązania prawne są "optymalne - z punktu widzenia polskiego wymiaru sprawiedliwości", ale powinny też wyjść naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej, z którą polskie władze od kilku lat toczą spór o praworządność.

"To są te rozwiązania, które pan prezydent będzie promował"

Minister przypomniał, że w prezydenckim projekcie jest przede wszystkim propozycja zmierzająca do likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. "To są te rozwiązania, które pan prezydent będzie promował. Oczywiście projekt pana posła Asta przewiduje zupełnie inną sytuację - pozostawienie Izby Dyscyplinarnej i przesunięcie tego pionu orzekania dyscyplinarnego, jeśli chodzi o sędziów, do całości składu Sądu Najwyższego" - dodał szef gabinetu prezydenta.

W Sejmie na rozpatrzenie czekają obecnie w sumie trzy projekty dotyczące zmian w sądownictwie. Na początku lutego prezydent skierował do laski marszałkowskiej projekt noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, który dotyczy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej. Tydzień później do Sejmu trafił również projekt klubu PiS ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Zakłada on m.in. przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów Sądowi Najwyższemu jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych.

8 lutego z kolei Koalicja Obywatelska i Lewica złożyły w Sejmie projekt ustawy przygotowany przez stowarzyszenie sędziów Iustitia. Propozycja zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN oraz zmianę wyboru składu Krajowej Rady Sądownictwa.

14 lipca 2021 r. TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Na początku września ub.r. KE zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie tej decyzji TSUE. Pod koniec października ub.r. TSUE poinformował, że Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz KE kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie.