Zakaz niedzielnego handlu to jeden z tych dziwnych przepisów, które weszły w życie na przekór suwerenowi. Właściwie odsetek zwolenników tego zakazu nigdy nie osiągnął tego poziomu, co odsetek jego przeciwników. W 2017 roku Sejm przyjął ustawę ograniczającą handel w niedzielę, której projekt był inicjatywą obywatelską Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej (m.in. NSZZ „Solidarność”). Od 2020 zakaz obejmuje prawie wszystkie niedziele w roku (w 2023 i 2024 ma być tylko po siedem niedziel handlowych).

Tymczasem w ciągu ostatnich ośmiu lat Polska Rada Centrów Handlowych z determinacją argumentuje na rzecz otwierania sklepów w siódmy dzień tygodnia. Z perspektywy ekonomicznej, zdaniem tej organizacji, liczne argumenty przemawiają za przywróceniem niedziel handlowych, które zawsze były dniami o najwyższym obrocie w skali tygodnia. Ostatecznie, taki kierunek działania mógłby przełożyć się na rosnące wskaźniki zatrudnienia oraz zwiększenie wpływów podatkowych do budżetu państwa.

Tylko co trzeci Polak chce zakazu?

Reklama

A co sądzą o zakazie Polacy? Przed wyborami badanie dotyczące nastawienia Polaków przeprowadził UCE Research na zlecenie portalu wiadomoscihandlowe.pl. Większość respondentów popiera przywrócenie handlu we wszystkie niedziele, tak jak to miało miejsce przed marcem 2018 r. Za tym rozwiązaniem opowiedziało się 54 proc., przy czym większa grupa (28,21 proc.) wyraziła zdecydowane poparcie dla likwidacji zakazu handlu w niedziele. Z kolei 37,7 proc. badanych opowiedziało się przeciwko temu rozwiązaniu. 8,2 proc. nie wie lub nie ma zdania, czy skończyć z tym ograniczeniem.

Spośród wyborców Koalicji Obywatelskiej odsetek przeciwników zakazu handlu w niedziele sięga prawie 71 proc. W przypadku pozostałych sejmowych ugrupowań opozycyjnych (Trzecia Droga, Lewica) za likwidacją obostrzenia opowiada się od 62 do 66 proc. wyborców. Interesujące, że w tej kwestii przyszła koalicja może prawdopodobnie liczyć nawet na głosy Konfederacji.

Gdy prezydent się namyśla

Maria Janyska, posłanka Platformy Obywatelskiej, niecierpliwi się trochę, że z powodu opieszałości prezydenta Andrzeja Dudy w tym roku sprawa nie ruszy. Nie obawia się jednak o spory w gronie przyszłej koalicji.

– Zarówno w naszych "100 konkretach na 100 dni", jak i w programie Trzeciej Drogi znalazła się propozycja, żeby zakaz handlu w niedzielę uchylić. Polska 2050 myśli o dwóch handlowych niedzielach w miesiącu, my opowiadamy się za całkowitym zniesieniem zakazu, z jednoczesnym zagwarantowaniem pracownikom minimum 2 wolnych weekendów w miesiącu oraz podwójnej stawki wynagrodzenia za pracę w dni wolne – mówi Maria Janyska w rozmowie z portalem forsal.pl.

Nie chodzi o przymus

- Musimy przeprowadzić szybko konsultacje z organizacjami pracodawców i pracowników, jak i z sieciami sklepów. Te podmioty muszą się przygotować na ewentualne zmiany, tym bardziej że przez pandemię i rządy PiS wiele z nich przestawiło się na inne struktury organizacyjne i sposób handlu– dodaje posłanka. Jej zdaniem, zniesienie zakazu handlu nastąpi w 2024 roku, ale trudno na razie o konkretne daty. – Nie chcemy też nikogo zmuszać do otwierania sklepów w niedziele, albo robienia w ten dzień zakupów. Ważne, by była taka możliwość – uważa Maria Janyska.

Platformie Obywatelskiej zależy na tym, by gospodarka ruszyła, a obroty sklepów wróciły do przedpandemicznych poziomów. Chodzi też o to, by rynek pracy stał się znów bardziej elastyczny.

PSL i Polska 2050 gotowe do dyskusji

Krzysztof Paszyk z PSL wskazuje konsekwencję, z jaką jego środowisko od kilku lat dąży do odblokowania niedzielnego handlu. Ludowcy zgłaszali kilka ustaw w tej kadencji Sejmu, ale trafiły one do „zamrażarki”. – Chodzi tylko o to, żeby państwo nie przeszkadzało tym, którzy chcą w niedzielę pracować, ani tym, którzy w ten dzień chcą zrobić zakupy – uważa parlamentarzysta z PSL. W jego opinii, kompromisowym rozwiązaniem byłoby otwarcie sklepów w dwie niedziele w miesiącu. Przynajmniej na początku. – Jesteśmy skłonni do dyskusji na ten temat – dodaje Krzysztof Paszyk.

„Naszym […] postulatem, poważnie przemyślanym i przygotowanym, są dwie niedziele [pracujące] w miesiącu. Są w zamian za to dni wolne dla pracowników handlu w tygodniu, w ciągu dni roboczych i jest wzmocnienie Inspekcji Pracy tak, żeby rzeczywiście pilnować tego" - powiedział Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polski 2050, w Radiu Zet. Odnosząc się do uwagi, że postulatem Platformy Obywatelskiej są wszystkie niedziele handlowe, Kobosko powiedział: "Będziemy o tym rozmawiali".

"Wydaje mi się, że obecny system, obecny stan, jest w Polsce niepotrzebny. Ludzie, którzy ciężko pracują w tygodniu chcą mieć możliwość, żeby przynajmniej czasem móc zrobić zakupy w niedzielę" - podkreślił. Pytany, czy strony osiągną porozumienie w tej sprawie, wskazał: "Dogadamy się w ramach szerszego porozumienia koalicyjnego".