Mastalerek był pytany, czy - jego zdaniem - prezydent Andrzej Duda będzie liderem prawicy. Minister odpowiedział, że prezydent nie ma takich ambicji.

Dopytywany, czy będzie miał takie ambicje w przyszłości, Mastelerek powiedział: "Jedno można powiedzieć bez wątpliwości żadnych: prawica bez prezydenta Dudy po 2025 roku nie przetrwa, ponieważ on będzie symbolizował zmianę 2015 roku, a także podtrzymanie jej w 2020 i - jeżeli nie będą potrafiły się formacje, które będą w prawicy czy Zjednoczonej Prawicy mądrze ustawić wobec prezydenta Dudy i wobec też milionów wyborców, którzy na niego głosowali - to nie przetrwają".

"Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość, jeśli Zjednoczona Prawica będzie chciała przetrwać, musi się odwoływać do tego dorobku Andrzeja Dudy" – powiedział.

Szefa Gabinetu Prezydenta pytano też, jak będzie wyglądać model współpracy prezydenta z ugrupowaniami, które zapowiadają, że będą chciały "rozliczać PiS". Według Mastalerka prezydent będzie chciał współpracować z tymi, którzy będą wykazywali wolę tej współpracy. Minister podkreślał, że potencjalna przyszła koalicja nie jest jednorodna i z niektórymi współpraca będzie łatwiejsza.

Reklama

"Z Trzecią Drogą i Polskim Stronnictwem Ludowym najłatwiej ze względów programowych znaleźć wspólny język, ale znowu oni będą mieli najtrudniejszą sytuację w Sejmie. Dlatego, że złożyli obietnicę Polakom i Polacy w nią uwierzyli, że będą +trzecią drogą+, że nie będą ani (szefem PO Donaldem) Tuskiem, ani (prezesem PiS Jarosławem) Kaczyńskim i to będzie bardzo trudne do zrealizowania" – ocenił Mastalerek.

Dodał, że z kolei Lewica, "jeśli nie będzie bardzo głośno krzyczała o sprawach światopoglądowych, musi o tym krzyczeć, to straci kolejną część poparcia i albo skończy w Koalicji Obywatelskiej na listach, albo zejdzie poniżej 5 proc".

Pytany o zapowiadane przez lidera PO Donalda Tuska pojednanie, Mastalerek podkreślił, że jego zdaniem to ważne, że akurat lider KO o tym mówi. "Dla mnie to Donald Tusk rozpoczął tę wojnę z PiS, ja tak to widziałem, i dobrze, że chce skończyć wojnę polsko-polską, bo według mnie on ją zaczął, i jeśli on będzie chciał ją skończyć, to ona się skończy" - mówił.

Dopytywany, co powinien zrobić Donald Tusk, by tę wojnę zakończyć, Mastalerek stwierdził, że jeśli Tusk chce tego pojednania, to "musi się zachowywać względem prezydenta Dudy i opozycji "na odwrót niż się zachowywał wobec Lecha Kaczyńskiego, bo wówczas będąc premierem (...) zachowywał się w sposób, który doprowadził do wojny między formacjami, które miały stworzyć PO-PiS" - zaznaczył.

Mastalerka pytano też, czy prezydent obawia się, że zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu. "Nie, nie obawia się, ponieważ nie zrobił niczego niezgodnego z prawem" - odpowiedział. Na uwagę, że opozycja wytyka prezydentowi m.in. delikt konstytucyjny związany z przyjęciem ślubowania od tzw. sędziów dublerów, Mastalerek przypomniał, że Andrzej Duda jest doktorem nauk prawnych i "ma opinie prawne w Pałacu Prezydenckim, że mógł to zrobić i zrobił to zgodnie z prawem.

Mastalerek był też pytany, czy prezydent przyjmie ślubowanie od trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych w 2015 roku, odpowiedział, że zapyta o to prezydenta. "Ja jestem w większości społeczeństwa, która nie rozumie, o co chodzi w tym sporze, bo nie jestem prawnikiem" – zaznaczył.

Natomiast pytany o kwestię możliwego rozdzielenia stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, przypomniał, że przed 2015 prezydent Duda, będąc politykiem, wówczas europosłem, a wcześniej posłem Prawa i Sprawiedliwości popierał rozwiązanie, w którym minister sprawiedliwości jest prokuratorem generalnym. "Nic się nie zmieniło, (...) wydaje mi się, że nie zmienił zdania, nic na to nie wskazuje" – powiedział Mastalerek.