Hołownia przedstawił na briefingu, jak będzie wyglądał wariant ciągu dalszego obrad 11 grudnia, jeżeli rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyska wotum zaufania.

Rozwiązanie na nowe czasy

Reklama

Zwrócił uwagę, że drugi krok nie był jeszcze od 1989 r. procedowany w Sejmie, mówił, że raz został on "przeskoczony" w przypadku rządu Marka Belki.

W związku z tym - zaznaczył marszałek Sejmu - Prezydium Sejmu będzie rozmawiać o formie głosowania w drugim kroku i być może zostaną zaproponowane zmiany, by tę procedurę usprawnić. Zapewnił, że będzie to jeszcze przedmiotem analiz.

Etapy wyboru nowego premiera

"Po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego ogłoszę przerwę, w czasie której będę oczekiwał na zgłoszenie kandydatur na premiera w drugim konstytucyjnym kroku (...) Spodziewam się, że 11 grudnia dokonamy wyboru nowego premiera" - powiedział. Podkreślił, że spodziewa się, że ogłoszona przez niego przerwa będzie krótka, bo - jak zauważył - "liczba kandydatów na premiera jest dość skończona i nie będzie ich zbyt wielu".

"Po południu 11 grudnia czy wczesnym wieczorem możemy przejść już do wyboru nowego premiera, o ile ten poprzedni nie uzyska wotum zaufania" – dodał.

Tusk będzie decydował

Hołownia zaznaczył, że "następna część tej procedury już zależy od decyzji nowego premiera Donalda Tuska, jeżeli nim zostanie, a wszystko na to wskazuje". "Jeżeli premier, z którym będę o tym rozmawiał w najbliższych dniach, zechce, żeby reszta procedury, dalszy ciąg procedury był zrealizowany tego samego dnia, co oznacza wejście w późne godziny nocne, to oczywiście nie będę miał nic przeciwko temu; to on tu powinien wiedzieć, kiedy chce wygłosić expose i kiedy chce zaprezentować Radę Ministrów" – mówił.

"Jeżeli będzie taka jego wola, moja też sugestia, ale to już jego decyzja - moja decyzja, ale jego sugestia - możemy rozstać się tego dnia z wybranym premierem, mieć poczucie, że ta zmiana się dokonała, a expose i głosowanie nad składem Rady Ministrów przeżyć dnia następnego, czyli we wtorek, na kolejnym dniu posiedzenia, może od godz. 9 wtedy, by tego nie przeciągać. Po południu moglibyśmy mieć tę procedurę zamkniętą, jeśli taka będzie wola Izby" – dodał.

Jak podkreślił, "warianty są dwa: jeden jest taki, że i wybór premiera, i expose premiera z przedstawieniem składu Rady Ministrów i głosowanie robimy jednego dnia i wchodzimy pewnie późno w nocy czy późne godziny wieczorne 11 (grudnia)", albo, w drugim wariancie - "wotum zaufania dla rządu premiera Morawieckiego, a jeśli go nie uzyskuje - wotum zaufania dla premiera Donalda Tuska". "A wiedząc już, że jest premier, on następnego dnia spokojnie przychodzi do Sejmu, wygłasza expose i przedstawia Radę Ministrów, dyskutujemy i głosujemy. Tak prawdopodobnie będą wyglądały te dwa dni" - zaznaczył.

autorka: Wiktoria Nicałek, Olga Łozińska