Czy ze Sławomirem Mentzenem jesteście jeszcze w tej samej partii?

Tak.

Pytamy, bo jednego dnia on publikuje stanowisko, że nie pójdzie rozmawiać z Mateuszem Morawieckim, a drugiego pan siada z premierem przy stole.

Konfederacja polega na tym, że są w niej różne partie, różni liderzy i mamy prawo się różnić. W tym wypadku przyjęliśmy różne strategie wynikające z różnych diagnoz. Sławomir Mentzen uważał, że skoro nie zamierzamy tworzyć wspólnego rządu z PiS, to rozmowy nie mają najmniejszego sensu. Natomiast my doszliśmy do wniosku, że skoro jesteśmy zaproszeni na spotkanie z premierem, to dlaczego by tego spotkania nie wykorzystać do promowania własnej agendy.

Reklama

Cały wywiad przeczytasz w czwartkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.