Prezydent został zapytany o pomysł zwołania Rady Gabinetowej, która ma się odbyć 13 lutego. "Tak jak powiedziałem w swoim oświadczeniu, podpisując ustawę budżetową zabezpieczyłem możliwość działania rządowi +tu i teraz+. To kwestia odpowiedzialności w polityce. Teraz bez żadnych wymówek mogą realizować swoje zobowiązania" - zauważył Duda w rozmowie z Interią.

Dodał, że "sprawa zwołania Rady Gabinetowej jest spojrzeniem w przyszłość". "Nie chciałbym, aby nasze codzienne spory polityczno-prawne przesłoniły to, że są też inne cele, bardziej długofalowe i strategiczne, w których możemy się porozumieć. Dobrym tego przykładem jest zgoda w sprawie polityki wobec Ukrainy. W tej kwestii nie ma między mną a premierem Donaldem Tuskiem różnic. Byłem niedawno w Davos, pytano mnie o naszą wewnętrzną politykę i jak to wpływa na sprawę pomocy Ukrainie. I mogłem z przekonaniem odpowiedzieć, że w sprawie pomocy Ukrainie nic się nie zmienia, bo to jest nasz strategiczny interes" - podkreślił Duda.

Rozmowa o strategicznych projektach

Reklama

Zapowiedział, że w ramach Rady Gabinetowej chce rozmawiać o strategicznych projektach poprzedniego rządu takich jak budowa CPK, elektrowni atomowej, portu w Świnoujściu.

"To kwestia odpowiedzialności za państwo, za przyszłe pokolenia. Chcę wiedzieć, jak premier i rząd podchodzą do tych inwestycji, bo pojawiają się sprzeczne informacje w przestrzeni publicznej. Liczę na merytoryczną dyskusję i wnioski. Skoro możemy się dogadać w sprawie pomocy Ukrainie, w sprawie zbrojeń, modernizacji armii, to myślę, że i w sprawie innych, strategicznych dla państwa inwestycji, jest przestrzeń do porozumienia" - ocenił Duda.

Kto miał lepszy wynik w wyborach?

Jak jednocześnie zauważył, jego wynik w wyborach prezydenckich był o wiele lepszy niż wynik Platformy w ostatnich wyborach parlamentarnych.

"Z uśmiechem słucham wypowiedzi Donalda Tuska, które są powszechnie odbierane jako straszenie czy wręcz grożenie mi. Niech pan premier tak nie straszy, bo ja tylko przypomnę, że zagłosowało na mnie prawie dwukrotnie więcej wyborców niż na partię Donalda Tuska w ostatnich wyborach" - podkreślił Andrzej Duda.

"Mam najsilniejszy, demokratyczny mandat do sprawowania swojego urzędu. Sprawuję go spokojnie i konsekwentnie. I tak będzie do końca. Moim zadaniem jest stanie na straży Konstytucji i porządku demokratycznego. Kiedy ktoś sugeruje, że nie będzie uznawał decyzji prezydenta, zwłaszcza tych, które są wprost oparte na normach konstytucyjnych, to w sposób ewidentny opowiada się przeciwko porządkowi demokratycznemu. I warto, by wszyscy mieli tego świadomość" - zastrzegł prezydent.

Radę Gabinetową tworzy rząd pod przewodnictwem prezydenta. Decyzję o zwołaniu Rady podejmuje wyłącznie prezydent. Stanowiska przedstawione podczas Rady Gabinetowej nie mają charakteru prawnie wiążącego. Rada zwoływana jest, gdy prezydent uzna dany problem za "sprawę szczególnej wagi".