Mariusz Kamiński na posiedzeniu Sejmu?
Mariusz Kamiński we wtorek w Polsat News zapowiedział, że zamierza przyjść na rozpoczynające się w środę posiedzenie Sejmu. Jak podkreślił "jest do tego zobowiązany". Wcześniej taką samą deklarację złożył polityk PiS Maciej Wąsik.
"Sąd Najwyższy wydał wyrok unieważniający decyzję marszałka (Szymona) Hołowni zgodnie z procedurą odwoławczą, więc jestem posłem, zamierzam stawić się na posiedzenie Sejmu i wykonywać swój mandat" - powiedział.
Kamiński podkreślił, że działa w porozumieniu z klubem parlamentarnym PIS. "Razem z władzami klubu jutro, razem również z moim przyjacielem Maciejem Wąsikiem, podejmiemy działania, które spowodują, że ten mandat będziemy mogli wypełnić w sposób realny" - zapowiedział.
Kamiński odniósł się również do słów rzeczniczki marszałka Sejmu Katarzyny Karpy-Świderek, która powiedziała, że jeśli Kamiński i Wąsik "będą chcieli wejść do Sejmu jako byli posłowie, to do niego wejdą - na galerię, na pewno nie na posiedzenie plenarne i na pewno nie będą brali udziału w głosowaniu, bo nie jest to możliwe".
"Gdybym był byłym posłem, być może skorzystałbym z tej szlachetnej propozycji. Natomiast jestem posłem. Jest wyrok Sądu Najwyższego w tej sprawie, jedynej ku temu powołanej Izby i to, że pan Hołownia nie honoruje wyroku Sądu Najwyższego, to jest kolejny dowód na popełniane przez niego przestępstwa" - ocenił Kamiński.
"Nie będziecie rządzić wiecznie…"
W jego ocenie, jest to "przejaw straszliwej arogancji władzy". "Nie będziecie rządzić wiecznie, panowie i to są czyny przestępcze, za które będziecie rozliczeni" - zwrócił się do Donalda Tuska i Szymona Hołowni.
Polityk odniósł się także do zapowiedzi posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa oraz komisji ds. tzw. afery wizowej, na którą ma zostać wezwany w charakterze świadka. Jak zaznaczył, stawi się na komisjach "z uwagi na dobro opinii publicznej". "Będę robił wszystko, żeby opinia publiczna w Polsce wiedziała, jakim manipulacjom podlega" - powiedział.
Pytany z kolei o to, czy wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego zaznaczył, że są to "przedwczesne dywagacje". "W tym momencie za wcześnie o tym mówić, po wyborach samorządowych będą inne perspektywy, inne decyzje. To jest zupełnie nie ten moment" - podkreślił.
Wyrok ws. Kamińskiego i Wąsika
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.
Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.