Potrzebne są zmiany strukturalne. Istnieje potrzeba ujednolicenia systemu dowodzenia Wojska Polskiego. Powstanie Dowództwo Sił Połączonych, nad którym pieczę będzie sprawował szef Sztabu Generalnego WP. Zostaną odtworzone dowództwa rodzajów sił zbrojnych, które będą odpowiedzialne za szkolenie żołnierzy, za codzienne funkcjonowanie operacyjne rodzajów wojsk, ale których konstrukcja w całości będzie zbliżona w czasach pokoju i w czasach wojny tak, abyśmy byli sprawniejsi. To zapowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy sprzed pół roku, gdy składał do Sejmu projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa.

Dokument opiera się m.in. na wnioskach z wojny na Ukrainie i jest próbą uporządkowania systemu kierowania i dowodzenia Wojska Polskiego, który od 10 lat jest „niedokończony”. Ustawa reformująca System kierowania i dowodzenia Wojska Polskiego weszła w 2014 r., ale jej poważnym mankamentem było wprowadzenie niejasności, który generał jest najważniejszy – szef sztabu czy może jednak dowódca operacyjny. W 2019 r. przyjęto ustawę, gdzie wprost napisano, że pierwszym żołnierzem jest szef sztabu i podlegają mu m.in. operacyjny i generalny. Ale w kolejnych latach, m.in. z powodu niechęci ministra obrony Mariusza Błaszczaka do szefa sztabu gen. Rajmunda Andrzejczaka, reformy nie dokończono.