Zapytany o to, dlaczego żaden projekt prawa aborcyjnego nie został jeszcze zgłoszony do pierwszego czytania, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) odparł, że dopiero teraz w Sejmie jest komplet dokumentów.

"Prawda wyglądała tak, że (Lewica), owszem, złożyła projekt ustawy na drugi czy na trzeci dzień po wyborach, natomiast potem do tego dołożyła autopoprawkę i następnie musiała uzupełnić dokumenty" - mówił.

"Jest propozycja, żeby przedstawić wszystkie (projekty) na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - poinformował.

Reklama

Dodał, że na zaplanowanym na 6 marca posiedzeniu Sejmu zostanie zrealizowane porozumienie koalicyjne, że wszystkie projekty złożone przez ugrupowania polityczne zostaną przedstawione na Sejmie i skierowane do prac w komisjach.

Ostrożny optymizm?

Agnieszka Pomaska (KO) zaznaczyła, że przyjmuje tę deklarację z radością. "Koalicja Obywatelska złożyła projekt liberalizacji prawa aborcyjnego 24 stycznia br. Czekamy na sejmową debatę" - stwierdziła.

Zapewniła, że klub KO jest gotowy, żeby tę ustawę szybko przyjąć. "Jak PiS wybrało wybory, to zabrało dostęp do antykoncepcji awaryjnej, zabrało finansowanie in vitro a jednocześnie sprawiło, że kobiety straciły poczucie bezpieczeństwa i zaczęły umierać na porodówkach" - oceniła.

Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska przypomniała, że zapewnienia, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane, słyszy tydzień po tygodniu.

"Biorę tę deklaracje za dobrą monetę. Mam nadzieję, że to się w związku z tym wydarzy i pan marszałek Sejmu jest już w trakcie powoływania tej komisji, o której mówił, do spraw rozpatrywania wszystkich tych projektów - dwóch projektów Lewicy, jednego KO i jednego Trzeciej Drogi" - zaznaczyła.

Czym różnią się projekty?

Pierwsza w nowej kadencji Sejmu dwa projekty dotyczące prawa aborcyjnego złożyła Lewica w listopadzie 2023 r. Jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.

Pod koniec stycznia 2024 r. do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej w sprawie aborcji. Zakłada on, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.

Kolejny projekt złożyła 23 lutego 2024 r. Trzecia Droga. Jak stwierdzili politycy tej partii, projekt odwraca "haniebny wyrok TK z 2020 r., po którym Polki i Polacy wyszli na ulicę i powiedzieli – dość". Politycy TD zapowiedzieli też wniosek o referendum w tej sprawie.

Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021 r. (PAP)

Autor: Iwona Żurek