Za kandydaturą Święczkowskiego głosowało 15 posłów, 14 głosowało przeciw, nikt się nie wstrzymał. Opozycja zarzucała Święczkowskiemu upolitycznienie prokuratury, pytała o dorobek naukowy, jakim powinien się wyróżniać sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Święczkowski deklarował, że czuje się kandydatem posłów, a nie którejś z partii. Głosowanie w Sejmie ma się odbyć we wtorek.

"Komisja powinna się panem zajmować raczej na okoliczność zapaści w prokuraturze, a nie kandydowania do TK" – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). Zarzuciła Święczkowskiemu, że doprowadził do upolitycznienia prokuratury, która "stworzyła parasol bezpieczeństwa nad najważniejszymi politykami PiS" i "ubezwłasnowolniła prokuratorów, stosując szantaż" w postaci postępowań dyscyplinarnych i degradacji.

"Czy można mówić o niezależności osoby, której kariera jest nierozerwalnie związana z politykami? Jest to kandydatura, która idealnie pasuje do Trybunału pani Przyłębskiej; ciała, którego niekonstytucyjnych orzeczeń nie uznaje się na świecie. Ta kandydatura to ukoronowanie procesu niszczenia, zohydzania sądownictwa konstytucyjnego w Polsce" – mówiła Gasiuk-Pihowicz.

"Jeżeli ktokolwiek zohydza w świecie polski wymiar sprawiedliwości, to takimi wypowiedziami" – replikował przewodniczący Marek Ast (PiS), apelując, by dyskusja nie dotyczyła aktywności Święczkowskiego jako prokuratora. "Dzisiaj nie oceniamy działalności Prokuratury Krajowej" - dodał.

Reklama

Według Michała Szczerby (KO) "mamy kandydata, który jest PiS-em z krwi i kości, osobę, która nie aplikuje na funkcję sędziego, lecz dziewięcioletni immunitet".

Krzysztof Paszyk (KP-PSL) zarzucił Święczkowskiemu, że zapowiadał usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, a "zmiany przyszły, lecz były to zmiany kadrowe czystki".

Według Krzysztofa Śmiszka (Lewica) "Bogdan Święczkowski przez ostatnie lata pokazał, że bezwzględnie realizuje wole polityczną PiS i swojego mocodawcy Zbigniewa Ziobry". "Będzie też zbrojnym ramieniem PiS w TK, będzie ślepo wykonywał polecenia" – dodał.

"Do TK zamierza przenieść się człowiek, który jest odpowiedzialny za akcję zatrzymania posłanki Barbary Blidy, w trakcie której poniosła tragiczną śmierć. Jest odpowiedzialny za to, co się wydarzyło" – powiedziała Anna-Maria Żukowska (Lewica).

Zdaniem posłów opozycji kandydat, który w czasie debaty spoglądał w sufit lub telefon i ziewał, okazał posłom arogancję i lekceważenie. "To objaw fizjologiczny, nie mam na to wpływu" – odpowiedział Święczkowski. "Niektóre pytania były wręcz obraźliwe" – mówił Święczkowski. "Dziwi mnie wypowiedź, że dla mnie to złoty spadochron, że będę miał dziewięć lat kadencji, immunitet sędziowski. Jako prokurator mam immunitet dożywotni. Dzięki Donaldowi Tuskowi i PO - emeryturę. W każdym momencie mogę przejść w stan spoczynku i będę dostawał stuprocentową pensję" – odpowiadał posłom Święczkowski.

Po posiedzeniu powiedział dziennikarzom, że "to żadne uciekanie z prokuratury". "Uważam, że prokuratura to bardzo dobrze naoliwiony mechanizm, bardzo dobrze funkcjonuje. Jest nowe wyzwanie, nowe zadanie dla Rzeczypospolitej, które chciałbym spełniać w TK" – mówił. Wyraził nadziej, że posłowie wybiorą go "ponad podziałami politycznymi". Pytany, czy uważa się za kandydata PiS czy Solidarnej Polski, odparł, że czuje się kandydatem posłów Rzeczypospolitej.

Zapewnił też, że będzie rzetelnym i niezależnym sędzią. "Sędzia zawsze się jest niezależnym i niezawisłym, bez względu, jaki zawód się wykonywało wcześniej" – powiedział. Argumentował, że także w przeszłości sędziami zostawało wielu prokuratorów, adwokatów i radców prawnych. "Dla mnie najważniejsza jest polska konstytucja, będę dbał o to, żeby zawsze i wszędzie była przestrzegana" – zadeklarował.

Odnosząc się do pytań o jego rolę w zatwierdzaniu inwigilacji przy użyciu programu Pegasus, Święczkowski powiedział, że "państwo polskie dysponuje wszystkimi najnowocześniejszymi systemami, które pozwalają reagować aktywnie, elastycznie na wszelkiego rodzaju zagrożenia".

Poseł PiS, wiceprezes SP, minister w KPRM Michał Wójcik, który występował w imieniu wnioskodawców, powiedział że Święczkowski "jest znakomitym kandydatem". "Ma bardzo szeroką wiedzę, przeszedł wszystkie szczeble prokuratury, ma ogromne doświadczenie. Pracował w różnych instytucjach państwa" – mówił. Odnosząc się do zarzutu upolitycznienia TK, przypomniał, że sędzia Leon Kieres, po którego odejściu wakat ma zająć Święczkowski, był radnym i senatorem PO. Wyraził przekonanie, że – tak samo jak Kieres – Święczkowski nie będzie upolityczniał swojej działalności sędziowskiej.

Święczkowski, absolwent prawa na Uniwersytecie jagiellońskim, pracował w prokuraturze Rejonowej w Sosnowcu, Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, od 2001 r. w Prokuraturze Krajowej. Od 2005 r. pełnił obowiązki zastępcy dyrektora biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej (od 2009 r. dyrektora), a także prokuratora Prokuratury Apelacyjnej. W 2006 r. został powołany na prokuratora Prokuratury Krajowej. W latach 2006-2007 był szefem ABW.

W latach 2010-2015 pozostawał prokuratorem w stanie spoczynku. W tym czasie został wybrany na radnego śląskiego sejmiku wojewódzkiego, a w wyborach parlamentarnych w 2011 r. został posłem z listy PiS. W 2015 r. został powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a w 2016 r. na stanowisko prokuratora krajowego i zastępcy prokuratora generalnego. Wykłada w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.