Pierwszym problemem wskazywanym przez branżę są trudności z uzyskaniem zgody na budowę dwóch krzyżujących lub nakładających się na siebie kabli wyprowadzających moc z dwóch różnych projektów wiatrowych na Bałtyku. Minister właściwy do spraw gospodarki morskiej wydaje postanowienia w przedmiocie odmowy wszczęcia postępowania w zakresie lokalizacji kabla „kolidującego” z kablem istniejącym (albo w odniesieniu do którego wydano już pozwolenie lokalizacyjne), ponieważ z uwagi na tożsamość sprawy administracyjnej nie może wydać dwóch pozwoleń dla tej samej lokalizacji. Stwarza ryzyko opóźnienia lub zablokowania inwestycji, gdyż znacznie utrudni to wprowadzanie mocy do systemu na lądzie. Aby tego uniknąć, potrzebne będzie przyjęcie nowych przepisów regulujących tę kwestię.

Czas realizacji inwestycji to nawet 19 lat

Drugim problemem jest długi czas realizacji inwestycji. Od uzyskania pozwolenia na stawianie sztucznych wysp (PSZW), czyli pierwszego kroku administracyjnego w procesie budowlanym, do faktycznego rozpoczęcia eksploatacji morskiej farmy wiatrowej mija od 15 do 19 lat. Same prace budowlane przy budowie morskich farm trwają maksymalnie do pięciu lat. Branża zwraca uwagę na konieczność usprawnienia procedur decyzyjnych przy wydawaniu PSZW, decyzji środowiskowych i pozwoleń na budowę, by uniknąć wieloletnich przestojów w inwestycjach.

Reklama
ikona lupy />
Potencjał offshore w Polsce / Forsal.pl

Ponadto, jak twierdzą przedstawiciele firm wiatrowych, zbyt wiele organów decyzyjnych musi dać inwestorom zielone światło przy uzyskiwaniu pozwoleń na budowę. Przykładem jest wymóg uzyskania pozwolenia na budowę od ministra kultury i dziedzictwa narodowego, ponieważ na dnie morza w wyznaczonych obszarach wyłącznej strefy ekonomicznej mogą znajdować się wraki statków. Senator Platformy Obywatelskiej Kazimierz Kleina, który we wcześniejszych kadencjach parlamentu pracował nad ustawą o morskich wiatrakach, zasugerował, że utworzenie jednego urzędu, który byłby odpowiedzialny za udzielanie wszelkich niezbędnych pozwoleń na budowę morskich wiatraków, mogłoby skrócić czas realizacji inwestycji.

Trzecią kwestią, która wymaga pilnego uregulowania, jest umożliwienie budowy morskiej farmy wiatrowej razem z elektrolizerem lub magazynem energii. - Już dziś mając tylko wiatr na lądzie, fotowoltaikę i inne instalacje OZE (ok. 26 GW) mamy problem z zagospodarowaniem energii w godzinach szczytu generacyjnego i niskiego zapotrzebowania na energię. Kiedy na Bałtyku pojawią się też farmy wiatrowe z dużymi mocami, nadwyżki energii moglibyśmy gospodarować w magazynach energii lub przekazywać do elektrolizerów. Zielony wodór można użyć do dekarbonizacji przemysłu i transportu, jak i całej gospodarki – przekonuje Patrycja Rapacka, niezależna ekspertka ds. offshore w rozmowie z DGP.

Zmiana planu zagospodarowania obszarów morskich

Czwarty element to zmiana planu zagospodarowania obszarów morskich. - Potencjał Bałtyku jest duży, i jeśli myślimy o dalszym rozwoju offshore wind (tzw. III faza), powinniśmy już rozpocząć prace nad potencjalnymi zmianami strategicznymi dokumentów planistycznych – mówi Rapacka. Podkreśla, że prace nad tym dokumentem trwają bardzo długo, bo wymagają szeregu działań, np. konsultacji z otoczeniem i różnymi użytkownikami obszarów morskich.

ikona lupy />
Rynek offshore - prognozy do 2040 roku / Forsal.pl

Piątym wyzwaniem dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce są braki kadrowe. - Inwestorzy, ale także firmy działające na różnym poziomie w łańcuchach dostaw potrzebują osób z unikatowymi umiejętnościami i wiedzą. Trzeba też zapewnić rozwiązania, stworzyć atrakcyjny rynek pracy, aby specjaliści zostawali w Polsce, bowiem problem kadr dotyczy całego świata, więc rynek pracy jest globalny – przekonuje ekspertka.

Według obecnej wersji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. potencjał morskich wiatraków w polskiej części Bałtyku to 11 GW. Jednak zdaniem PSEW, mógłby on sięgnąć nawet 33 GW. Wówczas, produkując ok. 130,3 TWh energii elektrycznej rocznie, za dwie dekady mogłyby stanowić ponad połowę polskiego miksu energetycznego.

ikona lupy />
Skala rynku offshore w Polsce / Forsal.pl