Związki partnerskie: Lewica i PSL zakończyły negocjacje

We wtorek Kotula (Lewica) informowała PAP, że Lewica i PSL zakończyły negocjacje dotyczące związków partnerskich. Zapowiedziała, że wypracowano dobre rozwiązanie, które w przyszłym tygodniu ma być zaprezentowane przez wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego (Lewica) oraz wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL). Z kolei szef ludowców zastrzegł, że rozmowy z Lewicą nie dotyczyły związków partnerskich, a ustawy o statusie osoby najbliższej (projekt o takiej nazwie przygotowało PSL). Stwierdził też, że w nowych przepisach będzie mowa o ułatwieniach takich, jak dostęp do informacji medycznej dla drugiej osoby i że chodzi o to, by „ułatwić ludziom życie, a nie o to, by mieszać porządek konstytucyjny”.

Decyzja polityczna już zapadła

Kotula w Studiu PAP w czwartek poinformowała, że projekt ustawy jest gotowy, a decyzja polityczna w jego sprawie już zapadła. - To jest koniec definitywny negocjacji. To, co robimy dzisiaj, to są drobne, szczegółowe tylko zmiany albo dopracowanie pewnych zabezpieczeń, które w tej ustawie mają się pojawić - powiedziała.

Zastrzeżenia PSL co do nazwy "związki partnerskie"

Pytana o zastrzeżenia PSL do nazwy „związki partnerskie”, zaznaczyła, że nazwa jest kwestią drugorzędną. - Te osoby ze społeczności, które czekają na uregulowanie tych kwestii, (...) najbardziej interesuje zakres praw, bo to jest ustawa o bezpieczeństwie, o zabezpieczeniu kwestii dotyczących podstawowego poczucia bezpieczeństwa, którego dzisiaj wiele osób nie ma w związkach nieuregulowanych - wskazała.

Dodała, że „ponieważ absurdem byłaby wojna o nazwę, zdecydowała, że także nazwa może podlegać negocjacjom”. Nie zdradziła nazwy projektu ustawy, zapowiadając, że będzie ona ogłoszona, razem z PSL, w przyszłym tygodniu.

Co zmieni nowe prawo?

Pytana, czy uprawnienia dla par, które będą ujęte w przyszłych przepisach, obejmą wspólne rozliczanie się z urzędem skarbowym, zauważyła, że ta kwestia nigdy nie budziła kontrowersji. Powołała się też na przykład Łotwy, gdzie w przepisach zapisano kilka uprawnień dla par tej samej płci, bez m.in. możliwości dziedziczenia. – My idziemy w naszej ustawie, w mojej ocenie, dość szeroko – podkreśliła. Jednocześnie przyznała, że nie będzie to ustawa jej marzeń.

Kosiniak-Kamysz: Rozmowy PSL z Lewicą nie dotyczyły ustawy o związkach partnerskich, tylko ustawy o statusie osoby najbliższej

Rozmowy PSL z Lewicą nie dotyczyły ustawy o związkach partnerskich, tylko ustawy o statusie osoby najbliższej – podkreślił w środę wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, projekt tej ustawy dotyczyć będzie m.in. spraw związanych z dostępem do informacji medycznej.

W czerwcu br. Lewica złożyła poselski projekt ustawy o związkach partnerskich; 10 lipca projekt ten został skierowany do I czytania na posiedzeniu Sejmu. PSL przygotowało alternatywny projekt o statusie osoby najbliższej. I choć we wrześniu kwestia uregulowania związków partnerskich pojawiła się w wykazie priorytetów rządu, to w koalicji wciąż nie ma porozumienia w tej sprawie.

Negocjacje Lewicy i PSL

We wtorek sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula (Lewica) poinformowała PAP, że Lewica i PSL zakończyły negocjacje dotyczące związków partnerskich. Jak mówiła, wypracowano dobre rozwiązanie, które w przyszłym tygodniu ma być zaprezentowane przez wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego oraz Kosiniaka-Kamysza.

Szef Ludowców, pytany podczas briefingu prasowego o szczegóły tego porozumienia, zastrzegł, że rozmowy z Lewicą nie dotyczyły związków partnerskich, a ustawy o statusie osoby najbliższej. – Bardzo bym prosił o używanie tej nazwy, bo to jest bardzo ważne – podkreślił.

Prezydent Karol Nawrocki przecież mówił o statusie osoby najbliższej, również prezydent Duda. Ja uważam, że posłowie PiS-u zagłosują za tą ustawą – mówił Kosiniak-Kamysz.

Ustawa o statusie osoby najbliższej ma ułatwić ludziom życie

Jak dodał, projekt ustawy o statusie osoby najbliższej jest po to, żeby „ułatwić ludziom życie, ale nie jest mieszaniem żadnego porządku konstytucyjnego”. Przypomniał, że dotyczy on ułatwienia życia, np. spraw związanych z dostępem do informacji medycznej. – A więc na pewno wszyscy, którzy się w jakiś sposób obawiają, mogą być spokojni, że to jest ustawa, która ułatwia ludziom życie, ustawa o statusie osoby najbliższej – podkreślił Kosiniak-Kamysz. – Myślę, że pan prezydent Nawrocki, skoro mówił to w kampanii wyborczej, będzie chciał też tę ustawę zaakceptować – dodał.

Zdaniem wicepremiera projekt daje szanse na „bardzo szerokie poparcie różnych stron politycznych”.

Jeden z posłów PSL potwierdził w rozmowie z PAP, że będzie to projekt o statusie osoby najbliższej. Jak dodał, Lewica zgodziła się na postulaty ludowców, a projekt PSL jest wiodący.

Kiedy projektem zajmie się Sejm?

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował we wtorek, że prace nad projektem regulującym kwestię związków partnerskich mogłyby się rozpocząć już na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu (15-17 października). – Ja jestem otwarty, wstępnie zaplanowaliśmy to w harmonogramie Sejmu, a więc czekamy na rozstrzygnięcia polityczne – dodał. Na początku sierpnia premier Donald Tusk mówił, że ma zapewnienia ze strony PSL i Lewicy, że oba ugrupowania są gotowe do przedstawienia wspólnego sposobu działania ws. związków partnerskich i „jakiegoś kompromisu dotyczącego legalności aborcji”.

We wrześniu w podobnym tonie wypowiedział się minister ds. nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek. Wskazał, że „ostatnie tygodnie pokazują, że perspektywa znalezienia porozumienia się poszerza”. – Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podtrzymuje chęć znalezienia punktu stycznego między dokumentem, nad którym pracuje ministra Katarzyna Kotula, a stanowiskiem PSL, ale porozumienia jeszcze nie ma – mówił Maciej Berek, odnosząc się do projektu ustawy w sprawie związków partnerskich.

Zmiany w projekcie ustawy o związkach partnerskich

Projekty ustawy o związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej związki partnerskie, które zostały opublikowane na stronach RCL, zakładają wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących obecnie ustawach. Według tej propozycji osoby, które zawrą związek partnerski – zarówno tej samej, jak i różnej płci – miałyby mieć możliwość: przyjąć wspólne nazwisko, rozliczać się razem w urzędzie skarbowym, zyskają także prawo do informacji medycznej na swój temat, dziedziczenia po sobie i pochówku partnera lub partnerki.

Podczas dotychczasowych konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych do projektów zgłoszono ponad 6 tys. uwag. Jak dowiedziała się PAP ze źródeł w Nowej Lewicy, Katarzyna Kotula przygotowała projekt ustawy o tzw. umowie partnerskiej, który uwzględnia uwagi PSL-u dotyczące zawierania związków partnerskich. PSL np. nie zgadzało się, by zawieranie związków partnerskich odbywało się w Urzędzie Stanu Cywilnego. Propozycja Kotuli zakłada m.in., że umowa partnerska będzie zawierana u notariusza.