"Każda administracja USA odkrywa Rosję na nowo"

„Istnieje powiedzenie, że każda administracja USA odkrywa Rosję na nowo. Niemal każdy prezydent w ostatnich dekadach wkraczał do Białego Domu, mając nadzieję na nowy początek, ale rezultat był zawsze ten sam: im więcej oferuje się Moskwie, tym więcej ona żąda” – pisze na wstępie swego tekstu Sikorski.

Rosyjskie prowokacje wobec Polski

Przypomina, że nad ranem 10 września ponad 20 rosyjskich dronów wtargnęło w polską przestrzeń powietrzną, i podkreśla: „Mój rząd jest pewien, że była to prowokacja zorganizowana przez rosyjski reżim”.

Nieco ponad tydzień później trzy rosyjskie myśliwce pogwałciły przestrzeń powietrzną Estonii. „Te i inne incydenty stanowią kolejny dowód na to, że Kreml nie jest zainteresowany pokojem, ale eskalacją (konfliktu)” – kontynuuje wicepremier.

Działania dyplomatyczne Trumpa wobec Rosji

Prezydent Donald Trump od swej inauguracji próbował różnych rozwiązań dyplomatycznych, by osiągnąć pokój na Ukrainie, stworzył stanowisko specjalnego wysłannika ds. misji pokojowych i nominował na tę funkcję osobę, którą Kreml mógł zaakceptować; amerykańscy dyplomaci spotykali się ze swymi rosyjskimi odpowiednikami na neutralnym gruncie, a specjalny wysłannik prezydenta odwiedził kilka razy Moskwę – przypomina minister.

Trump osobiście i publicznie poprosił prezydenta Rosji Władimira Putina”, by powstrzymał ataki na Ukrainę, pisząc w mediach społecznościowych „STOP!”, a „gdy Putin zignorował tę prośbę, Trump zaoferował mu spotkanie jeden na jeden na Alasce” – wylicza szef dyplomacji.

Rosyjski budżet obronny i siła militarna

Ale arytmetyka wojny mówi sama za siebie” – podkreśla i dodaje: wydatki wojskowe Rosji na rok 2025 szacowane są na około 190 mld dol., o 3,4 proc. więcej niż w roku 2024. Nakłady na obronność i bezpieczeństwo na rok 2026 mają według prognoz stanowić około 40 proc. całego budżetu Rosji. Według ukraińskich władz liczba rosyjskich żołnierzy na Ukrainie ma do końca roku wzrosnąć do 150 tys.

Cele Putina i ich niezmienność

Jak ocenia Sikorski, „Putin przyjął zaproszenie na Alaskę, ale nie po to, by negocjować w dobrej wierze – chciał kupić sobie czas. Jego długoterminowe cele nie uległy zmianie: odbudować rosyjskie imperium, podważyć transatlantyckie gwarancje bezpieczeństwa, podzielić Zachód i (…) osłabić Stany Zjednoczone”.

Negocjacje możliwe dzięki sile - lekcje z zimnej wojny

Ale negocjowanie z Rosją jest możliwe. (…) Negocjacje między prezydentem Ronaldem Reaganem i sowieckim przywódcą Michaiłem Gorbaczowem, które pomogły zakończyć zimną wojnę, nie mogłyby dojść do skutku, gdyby Reagana najpierw nie wykorzystał słabości ZSRR, wywierając silną presję militarną i gospodarczą, włącznie ze wspieraniem grup i krajów, które rzucały wyzwanie Sowietom na całym świecie, jak polski ruch Solidarność i afgańscy mudżahedini” – pisze wicepremier.

Obecny brak presji wobec Rosji i konieczność wsparcia Ukrainy

Ocenia jednak, że Putin nie znalazł się jeszcze w takim położeniu, by skala nacisków zmusiła go do negocjacji. Jedynym sposobem, by uzmysłowić mu, iż nie wybrnie z błędu, jakim była inwazja na Ukrainę, jest dalsze wspieranie Kijowa finansowo i militarnie oraz zachwianie podstawami rosyjskiej gospodarki.

Propozycje Sikorskiego dla Europy i sojuszników USA

Na dobry początek samozwańczy akolici ruchu MAGA na Węgrzech i Słowacji powinni posłuchać Trumpa i przestać kupować rosyjską ropę oraz należałoby nareszcie wykorzystać ponad 200 mld dolarów zamrożonych w Europie rosyjskich aktywów, by dostarczyć finansową pomoc ofiarom wojny Putina” – proponuje Sikorski.

Największy kraj na świecie nie potrzebuje więcej ziemi. Powinien lepiej zająć się tym, co już teraz jest w jego uznanych międzynarodowo granicach. Władze Rosji muszą zrozumieć, że próba odbudowania przez nie ostatniego imperium Europy jest skazana na porażkę” – konkluduje wicepremier.