We wrześniu 2024 r. minister Barbara Nowacka wręczyła akt powołania Robertowi Zakrzewskiemu na stanowisko dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
PAP: Odbierając w połowie września akt powołania w Ministerstwie Edukacji Narodowej powiedział pan, że plany na najbliższe tygodnie to m.in. wyjazdy do Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych i spotkania z ludźmi. Co pan zastał i jakie uwagi pan od nich słyszał?
Robert Zakrzewski: Odwiedziłem większość Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych. Spotkałem tam oddanych pracy, uśmiechniętych ludzi. Na miejscu chciałem też zobaczyć budynki - niektóre wymagają pewnych inwestycji (np. ciągłe uaktualnienia sprzętu informatycznego). Chciałem zobaczyć organizację pracy, ale i pomieszczenia, w których stoją skanery, drukarki, zaplecze socjalne - czy wszystko jest w porządku. Myślę, że warunki pracy są dobre. Każda OKE jest inna, więc pracownicy każdej z nich zwracali uwagę na coś zupełnie innego.
PAP: Czy w uwagach coś się powtarzało?
R.Z.: Jak mocno pracownicy oddani są temu, żeby system egzaminów zewnętrznych sprawnie funkcjonował.
PAP: Co dla pana jest najpilniejszym zadaniem?
R.Z.: Najpilniejsze jest wzmocnienie cyfryzacji egzaminów zewnętrznych. W krótszej perspektywie chciałbym całkowitego cyfrowego oceniania egzaminów - co nie nastąpi dla wszystkich egzaminów na pewno w maju 2025 r. Do tych egzaminów już się przygotowujemy, zostało jeszcze trochę pracy. Jesteśmy na etapie prób, mamy już system, przeszkoliliśmy egzaminatorów i w dalszym ciągu szkolimy nowych. System musi być niezawodny, żeby egzaminator sprawdzający pracę miał zapewniony maksymalny komfort pracy. Ta praca jest intensywna, wykonywana w krótkim czasie, a więc też bardzo wyczerpująca. Z tego powodu muszę dołożyć wszelkich starań, żeby nowe narzędzie w postaci sprawdzania tych prac było perfekcyjne. Zdaję sobie sprawę z tego, że czas, który mija od momentu oddania arkusza egzaminacyjnego do otrzymania wyniku jest dość długi, ale pracy jest w tym obszarze sporo.
Jeśli chodzi o działania długofalowe, marzy mi się, żeby egzaminy zdawać cyfrowo - by uczeń usiadł przed komputerem, a nie papierowym arkuszem, by zdał egzamin i błyskawicznie otrzymał wynik. Wówczas moglibyśmy oszczędzić czas na dystrybucję prac egzaminacyjnych do ośrodków sprawdzania.
PAP: Czy w tej wizji jest miejsce dla człowieka, a ściślej mówiąc - dla egzaminatora?
R.Z.: Oczywiście, że tak, bo na egzaminie będą pytania zamknięte, ale i otwarte, które musi sprawdzić przeszkolony egzaminator. Człowiek jest tu najważniejszy - i ten, który zdaje, i ten, który sprawdza.
PAP: W ostatnim czasie powróciła kwestia absolwentów szkół, którzy chcieliby dostać się na studia w Danii, a nie mogą złożyć świadectwa maturalnego, ponieważ wydawane jest ono już po zakończeniu rekrutacji na duńskich uczelniach. Odpowiadając na pytanie Rzecznika Praw Obywatelskich zaznaczył pan, że przesunięcie terminu wydania świadectw jest niemożliwe. Dlaczego?
R.Z.: Na świadectwie maturalnym musi być konkretna data. Nie może być tak, że na niektórych świadectwach jest ona inna, bo dokument będzie wówczas nieważny. Rozumiem zdających i uczelnie wyższe, które chciałyby otrzymać wynik wcześniej, ale proces sprawdzania, weryfikacji, drukowania kilkuset tysięcy świadectw - trwa. To nie jest tak, że tym kilku osobom, o których mowa, coś zmienię w systemie, to nie jest takie proste.
PAP: W korespondencji do RPO poinformował pan, że podczas pracy nad harmonogramem na 2026 r. zostaną przeanalizowane wszelkie możliwości wyznaczenia terminów w sposób umożliwiający absolwentom aplikowanie m.in. na uczelnie w Danii. Jakie są realne szanse na wyznaczenie bardziej przychylnego im terminu?
R.Z.: Harmonogram na 2026 rok nie został jeszcze ustalony. Jednak z doświadczeń dyrektorów okręgowych komisji egzaminacyjnych wynika, że zaświadczenia o wzięciu udziału w egzaminach i potwierdzenie, że świadectwa zostaną dostarczone, gdy zostaną wydane w Polsce, duńskie uczelnie akceptowały.
PAP: Czy swoje akademickie doświadczenie m.in. jako prorektora, chciałby pan wykorzystać w pracy dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, czy też jest to dla pana zupełnie nowy rozdział?
R.Z.: Chciałbym się spotkać z panią prof. Bogumiłą Kaniewską, przewodniczącą Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, by oficjalnie rozpocząć współpracę. Będę oferować uczelniom swoją wiedzę i doświadczenie akademickie jako prorektora, choćby to, że chciałbym konsultować wspomniany termin ogłoszenia wyników. To szczegół, ale ważny, bo uczelnie muszą uwzględnić te terminy w swoich harmonogramach rekrutacji.
PAP: Z pana wcześniejszych wypowiedzi wynika, że niektórzy rektorzy chcą egzaminów na studia, natomiast w pana ocenie nie jest to dobre rozwiązanie.
R.Z.: Egzamin maturalny pełni funkcję rekrutacyjną na studia wyższe i jestem przekonany, że egzamin ten również powinien badać umiejętności wykorzystywane w procesie studiowania (np. szybkie uczenie się). Będę przekonywać rektorów, że właśnie umiejętności, a nie tylko sama wiedza, są sprawdzane na egzaminie maturalnym - za pomocą jednakowych arkuszy i w jednakowych warunkach egzaminacyjnych. Należy też pamiętać, że z uczelni spada koszt samego procesu egzaminowania.
Oczywiście, niektóre uczelnie muszą przeprowadzić swoje egzaminy, bo wymagane umiejętności nie są sprawdzane podczas matury, tj. umiejętności praktyczne. Na przykład, jeśli ktoś chce się dostać na kierunek artystyczny, musi wykazać określonymi umiejętnościami artystycznymi; podobnie jak kandydaci na Akademię Wychowania Fizycznego - umiejętnościami sprawnościowymi.
Chciałbym porozmawiać z rektorami o tym jak egzamin maturalny jest skonstruowany i jak oni chcieliby go widzieć.
PAP: Na czym się pan obecnie koncentruje?
R.Z.: Najbliższe tygodnie i miesiące to skupienie się na organizacji mojej pracy, zaznajomieniu się z tutejszymi procesami, a także przygotowaniem do próbnych matur w grudniu i już za moment akceptacją arkuszy na maj 2025 r. To będzie praca z ostatnimi recenzentami i ostatnie poprawki, żeby można było oddać arkusze do druku.
Kim jest dr hab. Robert Zakrzewski - biogram
Nowo powołany dyrektor dr hab. Robert Zakrzewski jest profesorem Uniwersytetu Łódzkiego, nauczycielem akademickim specjalizującym się w dydaktyce chemii oraz chemii analitycznej, członkiem Polskiego Towarzystwa Chemicznego. W latach 2015-2021 przewodniczący sekcji dydaktyki chemii.
Współpracował z Centralną Komisją Egzaminacyjną oraz Okręgową Komisją Egzaminacyjną w Łodzi w zakresie tworzenia materiałów egzaminacyjnych oraz organizacji egzaminu maturalnego z chemii. Członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Edukacyjnej.
W latach 2020-2024 był prorektorem Uniwersytetu Łódzkiego ds. studentów i jakości kształcenia, prodziekanem Wydziału Chemii ds. studentów i jakości kształcenia (2016-2020), a od 2016 roku pełni funkcje kierownika Zakładu Dydaktyki Chemii i Popularyzacji Nauki.
Prowadził zajęcia ze studentami, organizował proces nauczania na Wydziale oraz prowadził badania z zakresu dydaktyki chemii i pomiaru dydaktycznego. Dyrektor Zakrzewski pracował też jako nauczyciel chemii w liceach w Łodzi, prowadził kółka zainteresowań i przygotowywał uczniów do olimpiad i konkursów chemicznych.
Posiada bogate doświadczenie w pracy z młodzieżą licealną oraz kompetencje w zakresie zarządzania strategicznego, zarządzanie jakością i kierowania zespołem.