Fala hejtu na 7-letnią córkę Karola Nawrockiego po wieczorze wyborczym wywołała burzę. Eksperci mówią jasno: to przemoc, nie krytyka. Co mówi prawo o ochronie dzieci? Czy dzieci polityków są "dobrem publicznym"?

Córka Karola Nawrockiego padła ofiarą hejtu. Co się wydarzyło?

W wieczór wyborczy 1 czerwca Karol Nawrocki - jeszcze niepewny zwycięstwa w wyścigu o urząd prezydenta - wygłosił przemówienie. Podczas oficjalnego wystąpienia towarzyszyła mu rodzina, w tym jego 7-letnia córka, Kasia. Dziewczynka, ubrana w elegancką sukienkę, machała flagą i składała ręce w kształt serca, co część widzów odebrała jako spontaniczne i urocze zachowanie.

W sieci pojawiła się jednak fala komentarzy krytykujących jej wygląd, gesty i ekspresyjność. Niektórzy internauci zarzucali dziewczynce "brak wychowania", "teatralność", a nawet sugerowali diagnozy psychiatryczne. Komentarze często miały formę hejtu i wyśmiewania.

"Zostawcie to dziecko!" Głosy sprzeciwu wobec hejtu

Na ostrą krytykę internautów zareagowali dziennikarze, aktywiści i eksperci. Karolina Korwin-Piotrowska stanowczo potępiła hejt wobec dziewczynki, wskazując na hipokryzję wielu komentujących. "Nie ma mojej zgody na niszczenie tej dziewczynki" – napisała.

Wtórowała jej Maja Herman, psychiatrka i medinfluencerka, która wezwała do natychmiastowego zaprzestania udostępniania wizerunku dziecka i przypomniała, że to przemoc, a nie wolność wypowiedzi.

W obronie dziewczynki stanęli też m.in. Maja Staśko i inni influencerzy, którzy podkreślali, że obecność dziecka w przestrzeni publicznej nie daje przyzwolenia na jego ocenianie czy ośmieszanie. Wskazywano również, że osoby publikujące wizerunek dziewczynki mogą łamać prawo.

Rzecznik Praw Dziecka ostro reaguje

Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak stanowczo zareagowała na falę hejtu, która spadła na 7-letnią córkę Karola Nawrockiego po jej spontanicznym zachowaniu podczas wieczoru wyborczego. W emocjonalnym wpisie na Facebooku podkreśliła, że każde dziecko zasługuje na szacunek i nie może być przedmiotem ataków czy obraźliwych komentarzy.

Rzeczniczka zapowiedziała konkretne działania, w tym możliwość podjęcia kroków prawnych wobec osób dopuszczających się przemocy słownej w internecie. Przypomniała, że w sieci nikt nie jest anonimowy, a obrażanie dziecka może stanowić przestępstwo zagrożone karą do 12 lat więzienia. Biuro RPD zaapelowało także o zaprzestanie publikowania krzywdzących treści i niewciąganie dzieci w polityczne spory.

Co mówi prawo o ochronie wizerunku dziecka?

Ochrona wizerunku dziecka w Polsce opiera się na kilku podstawach prawnych:

  • Kodeks cywilny (art. 23 i 24) uznaje wizerunek za dobro osobiste. Publikacja wizerunku dziecka wymaga zgody przedstawicieli ustawowych (rodziców lub opiekunów).
  • Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 81): zakazuje publikowania wizerunku bez zgody osoby przedstawionej, chyba że jest to osoba publiczna. Dziecko nie może być traktowane jako osoba publiczna, nawet jeśli pojawia się z politykiem.
  • Ustawa o ochronie danych osobowych (RODO) oraz Konwencja o prawach dziecka (ONZ) dodatkowo chronią prywatność i godność małoletnich.

Publikacja lub udostępnianie wizerunku dziecka bez zgody rodziców może skutkować pozwem cywilnym, a w skrajnych przypadkach również odpowiedzialnością karną.

Hejt w sieci jako przemoc. Czym grozi?

Zgodnie z polskim prawem, hejt, czyli uporczywe nękanie, znieważenie, pomówienie czy groźby wobec osoby — w tym dziecka — może być uznany za przestępstwo:

  • Art. 190a Kodeksu karnego: stalkowanie i nękanie podlega karze do 3 lat więzienia.
  • Art. 212 i 216 Kodeksu karnego: zniesławienie i znieważenie może skutkować grzywną, ograniczeniem wolności lub pozbawieniem wolności do roku.

W przypadku dzieci szczególna odpowiedzialność spoczywa na dorosłych. Eksperci wskazują, że mowa nienawiści wobec dziecka to forma przemocy emocjonalnej, która może mieć długofalowe konsekwencje psychiczne.

Dzieci w polityce: gdzie przebiega granica?

W ostatnich latach coraz częściej widzimy dzieci polityków na wiecach, spotkaniach i transmisjach. Włączanie ich do kampanii bywa elementem strategii wizerunkowej, ale niesie też poważne ryzyko. Eksponowanie dziecka w mediach łatwo może prowadzić do jego uprzedmiotowienia czy wykorzystania przez przeciwników politycznych.

Organizacje międzynarodowe, jak UNICEF czy Save the Children, podkreślają, że dzieci powinny być chronione przed wykorzystywaniem do celów politycznych, nawet za zgodą rodziców. W Niemczech i Szwecji istnieje silna praktyka niepokazywania dzieci polityków w mediach bez wyjątkowej potrzeby.

Jak reagować na hejt wobec dzieci?

Rodzice i opiekunowie mogą zgłaszać nadużycia wobec dzieci:

  • Do administratorów portali społecznościowych (Facebook, Instagram, TikTok)
  • Na policję lub do prokuratury
  • Do Rzecznika Praw Dziecka (rpd.gov.pl)

Internauci mogą wspierać ofiary hejtu poprzez zgłaszanie nieodpowiednich treści, publikowanie głosów sprzeciwu oraz edukowanie innych.