Poduszki, które miały podpalić Zachód

W lipcu ubiegłego roku trzy paczki eksplodowały w magazynach firm kurierskich w Birmingham, Lipsku i pod Warszawą. Z pozoru niewinne przesyłki – zawierające poduszki, kosmetyki i erotyczne gadżety – w rzeczywistości kryły w sobie prowizoryczne bomby zapalające. Śledczy ustalili, że ładunki zbudowano z tanich, powszechnie dostępnych materiałów, a ich detonatory pochodziły z... chińskich lokalizatorów do kluczy. „To skrajnie tania, skuteczna i anonimowa metoda produkcji ładunków” – tłumaczy ekspert ds. bezpieczeństwa Jarosław Stelmach. Zdaniem europejskich służb, wybuchy były jedynie „próbą generalną” przed możliwym zamachem na transatlantyckie loty cargo.

Sabotaż inspirowany przez GRU

Za atakami mają stać agenci rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Według źródeł Reutersa, operacja była nadzorowana przez osobę znaną pod pseudonimem „Wojownik”, a kluczowym wykonawcą był Ukrainiec mieszkający w Polsce – Vladyslav D.

To on miał odebrać z Litwy komponenty ładunków, zmontować je w Wilnie i wysłać dalej do krajów zachodnich. Wszystko według instrukcji przesyłanych przez komunikator Telegram. Z kolei hasło rozpoznawcze przy przekazaniu przesyłek brzmiało „Mary”.

Władze Polski zatrzymały podejrzanego w sierpniu 2024 r., a sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu do maja tego roku. Vladyslav zaprzecza wszystkim zarzutom, ale śledczy twierdzą, że jego zeznania są „obszerne”.

Reuters ujawnia kulisy tajnej operacji

Kulisy całej sprawy ujawniła wnikliwa publikacja agencji Reuters, która dotarła do szczegółów śledztwa prowadzonego w Polsce. Na podstawie rozmów z ponad tuzinem europejskich urzędników ds. bezpieczeństwa oraz źródeł bliskich prokuraturze, dziennikarze zrekonstruowali cały łańcuch wydarzeń – od przygotowania paczek, po ich nadanie i wybuchy.

To jedna z najdokładniejszych dotąd relacji dotyczących rosyjskiej wojny hybrydowej prowadzonej na terenie Unii Europejskiej. Publikacja rzuca światło na praktyki rosyjskich służb, ich metody rekrutacji oraz wykorzystanie lokalnych przestępców jako wykonawców sabotażu.

Paczki z pułapką: cel – Ameryka Północna

Zdaniem śledczych, plan GRU zakładał rozwinięcie operacji poza Europę. Drugi z podejrzanych – Rosjanin Aleksander B. – miał testować systemy przesyłek do USA i Kanady, wysyłając paczki ze zwykłymi towarami (np. obuwiem), by zebrać dane o trasach i czasie doręczeń. Aleksander, zatrzymany i ostatecznie wydany Polsce przez Bośnię, także zaprzecza jakimkolwiek związkom z rosyjskim wywiadem. Śledczy są jednak przekonani, że operacja była częścią szerszego planu sabotażu infrastruktury państw wspierających Ukrainę.

Hybrydowa wojna – cicha i niebezpieczna

Europejskie służby ostrzegają: działania Rosji przybrały nowy wymiar. Zamiast konwencjonalnych ataków – sabotaż, podpalanie obiektów, cyberataki i zamachy przy użyciu przesyłek. Tego typu metody pozwalają działać z ukrycia, bez oficjalnego wypowiadania wojny. Można jednak zauważyć, że obecnie także Zachód nie chce wypowiadać Rosji wojny i prowadzi działania z zakresu wojny hybrydowej wobec Rosji. Podobnie Ukraina dokonała już dziesiątków zamachów i aktów sabotażu na terenie Rosji. Niestety często cierpią przy tym i osoby cywilne. Można tylko mieć nadzieję, że rozpoczęte przez administrację Trumpa rozmowy powstrzymają dalszą eskalację przemocy tego rodzaju.

ikona lupy />
Ataki hakerskie służb stały się smutną codziennością. / shutterstock

Zaznaczmy że Rosja zaprzecza jakimkolwiek związkom z incydentami i nazywa oskarżenia „rusofobią”. Ale eksperci nie mają wątpliwości – Europa powoli staje się polem nowoczesnej, cichej wojny, w której zwykła paczka może stać się bronią.

Sławomir Biliński