A i wy, drodzy czytelnicy, nie skreślajcie mnie zbyt łatwo. Sami też pewnie dalibyście się złapać. Nie wierzycie? Zobaczcie. Nawet tytuł „Autocoaching dla każdego” brzmi niewinnie, prawda? Na dodatek czyta się książkę całkiem przyjemnie. Autor zaczyna od przypomnienia, czym coaching jest w ogóle. Pisze, że to tradycja wielonurtowa, wewnętrznie złożona oraz ciekawa. Także pojęcie autocoachingu brzmi sensownie. „Zostań swoim najlepszym przyjacielem. Trenerem. Nauczycielem. I pomocnikiem” – radzi autor. W sumie, czemu by nie spróbować? I czemu by nie scoachingować się samemu? W domu? W tramwaju? W samochodzie? Poznałem więc wiele technik auto coachingu. Jak uczyć się od innych, nie stając się ich klonami oraz nie powielając ich błędów? Jak przechodzić od emocji do przekonania? To zazwyczaj są bardzo ciekawe i pouczające ćwiczenia. Na dodatek podane wraz z czytelnymi i atrakcyjnymi przykładami.
/>
Reklama
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama