Nauczycielka chora na grużlicę – sanepid ustala osoby narażone
Nauczycielka uskarżała się na dolegliwości układu oddechowego od dłuższego czasu. W ostatnich dniach lekarze potwierdzili, że choruje na gruźlicę i jest prątkująca, czyli może zarażać innych.
– Ustalamy osoby, które miały kontakt z nauczycielką. Chodzi zarówno o uczniów, jak i o nauczycieli oraz inne osoby związane ze szkołą – mówi Janusz Dzisko, warmińsko-mazurski inspektor sanitarny. – Z racji charakteru pracy nauczycielki grono osób może być spore, trudno na razie mówić o konkretnych liczbach.
Nieoficjalnie rodzice sugerują, że diagnozie może podlegać nawet kilkaset osób, w tym dzieci uczęszczające na korepetycje.
Uczniowie i rodzice w centrum działań sanepidu
Sanepid zapewnia, że wszyscy rodzice uczniów, którzy mogli mieć kontakt z nauczycielką, zostaną poinformowani o konieczności konsultacji lekarskiej.
– Informujemy też lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, do których zapisane są dzieci. To oni zdecydują o rodzaju diagnostyki – dodaje Dzisko.
Sanepid przypomina, że dostępne są różne metody diagnostyczne, m.in. testy genetyczne. Decyzja o sposobie badania zawsze należy do lekarza prowadzącego.
Objawy gruźlicy – na co zwracać uwagę
Gruźlica jest chorobą zakaźną, najczęściej atakującą płuca, ale może dotyczyć również innych narządów. Do zakażenia dochodzi głównie w wyniku długotrwałego kontaktu w zamkniętych pomieszczeniach z osobą prątkującą – podczas kaszlu, mówienia lub śmiechu.
Najczęstsze objawy to:
- przewlekły kaszel trwający ponad 3 tygodnie,
- gorączka i nocne poty,
- osłabienie, szybkie męczenie się, brak apetytu, chudnięcie,
- krwioplucie, bóle w klatce piersiowej, duszność.
Gruźlica w Polsce – kto jest najbardziej narażony
W ostatnim czasie przypadki gruźlicy odnotowano m.in. w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Kętrzynie.
– Najczęściej gruźlica ujawnia się u osób w kryzysie społecznym lub bezdomnych – przyznaje Dzisko.
W Polsce szczepienie dzieci przeciwko gruźlicy jest obowiązkowe. Wynaleziono je już w 1921 roku.
Sanepid apeluje, by rodzice nie lekceważyli zagrożenia i zgłosili dzieci na badania. Każdy przypadek powinien być oceniany indywidualnie, a szybka diagnoza pozwala skutecznie zapobiegać rozprzestrzenianiu się choroby.